- Cracovia po tej kolejce ekstraklasy znalazła się na trzecim miejscu w tabeli. Czy można to traktować jako niespodziankę? Czy na to się jednak zapowiadało po wcześniejszych, dobrych meczach?
- W jakimś stopniu jest to niespodzianka. Jak widać, passa przy trenerze Zielińskim trwa. Cracovii nie przeszkodziły w tym dwa nieudane, przegrane mecze. Szybko wróciła do żywych. Ma potencjał. Nad wyraz dobrze gra, pewnie. Nie ma w jej poczynaniach przypadku, że wygrywa dzięki jednemu piłkarzowi. A tak było do niedawna, gdy takim zawodnikiem był Miroslav Covilo. Wydawało się, że Cracovia jest uzależniona od niego. Ale trener Zieliński to zmienił. Nie tylko Covilo decyduje o golach. W grze „Pasów” widać przede wszystkim jedną rzecz - piłkarze mają do siebie wzajemny duży szacunek. Gdy zawodnik jest dobrze ustawiony, wychodzi na pozycję, chce wziąć udział w akcji, to kolega daje mu tę piłkę. Nie ma podziału, że ktoś jest lepiej traktowany, ktoś jest gwiazdą. Widać, że zawodnicy szanują swoją robotę.
- Przez pewien czas mówiło się, że Cracovia ma problemy z napastnikami, bo nie było takiego strzelca. Teraz rozkręcił się Deniss Rakels, swoje bramki dorzucają Erik Jendrisek, Dariusz Zjawiński. Nie ma już chyba problemu snajpera.
- To prawda. Może dlatego, że wcześniej Rakels był odczytywany jako jedyny napastnik. Pojawił się Jendrisek, ale nie spełniał swej roli jako ta „dziewiątka”. A gdy postawiono ich na skrzydłach, to lepiej to wygląda. Mateusz Cetnarski wchodzi do ataku, podobnie Marcin Budziński, a ta wymienność funkcji pomaga piłkarzom.
- Cracovia ma szeroki skład. Widać, że gdy wchodzą rezerwowi, to nie ma to negatywnego wpływu na jakość gry.
- Na pewno tak, ale podkreślam też walor tej dobrej atmosfery i szacunku piłkarzy wobec siebie. Nikt nie chce „kozaczyć”, być wybranym „piłkarzem meczu” za wszelką cenę.
- Z Lechem Poznań Cracovia zagrała chyba najlepsze spotkanie w tym sezonie, zgadza się Pan z tą tezą?
- To nie jest łatwe strzelić pięć goli mistrzowi Polski. Lech mógł być takim zespołem, który przyjechałby do Krakowa po to, by tylko wykopywać piłkę. A prezentował swoją grę, do której przyzwyczaił kibiców i chciał grać pomimo kryzysu, w jakim się znajduje. Trzeba też mieć do niego szacunek za taką postawę.
- Mówiło się przed sezonem, że Cracovia może powalczyć o awans do europejskich pucharów, teraz widać, że nie jest to mrzonką.
- Oczywiście, że nie, wszystko jest możliwe. Jest na tyle wyrównany zespół w Cracovii, że wcale nie jestem pewny, kto wyjdzie w jedenastce na następne spotkanie. Na ławce siedzą Hubert Wołąkiewicz, Marcin Budziński, a przecież ten ostatni był w pewnym momencie, wydawało się, takim zawodnikiem nie do odrzucenia. A dzisiaj musi walczyć o pierwszy skład. Krzysztofa Pilarza nie widzimy w bramce, a Cracovia wygrywa. Grzegorz Sandomierski może zaliczyć mecz do udanych, mimo że minął się z piłką w jednym przypadku. Cała ławka rezerwowych „żyje”. Widać, że ten, kto wchodzi, nie czuje się gorszy od tego, którego zmienia, daje jakość.
- Pozytywne zaskoczenia tej części rundy jesiennej w naszej ekstraklasie to przede wszystkim Piast Gliwice i Cracovia?
- Zdecydowanie tak. Gdy nastąpiła zmiana trenera, to wszyscy myśleli, że to będzie efekt „nowej miotły”, który zadziała na krótki czas. A widać, że forma zespołu „Pasów” rośnie.
Z Zagłębiem 27.10
Cracovia w ćwierćfinale Pucharu Polski zmierzy się z Zagłębiem Sosnowiec. Pierwszy mecz odbędzie się na wyjeździe 27 października o godz. 20.30. Rewanż w Krakowie 17 lub 18 listopada. (ŻUK)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?