Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto poprze górników w wojnie z rządem

Zbigniew Bartuś
FOT. BARTOSZ PUDELKO
Kontrowersje. Ratowanie kopalń, czyli głównie górniczych pensji (średnio 7 tys. zł), kosztowało podatników od początku roku 800 mln zł. Związkowcy zawalczą o miliardy

Górnicy odkopali topór wojenny. - Rząd nie dotrzymał styczniowego porozumienia: plan połączenia górnictwa z energetyką leży w gruzach, nie ma nowej Kompanii Węglowej, kopalnie Brzeszcze i Makoszowy nie mają inwestorów - wylicza Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej „Solidarności”.

PRZECZYTAJ KOMENTARZ AUTORA: Kto obieca górnikom wszystko. I spełni...

Liderzy związkowi ogłosili wspólnie gotowość strajkową i przyznają, że wielki protest przed wyborami wydaje się nieunikniony. Przedsmak będziemy mieli dziś w Brzeszczach - gminie wiceprezes PiS Beaty Szydło. - Tam zaczął się styczniowy protest - przypomina Kolorz, sugerując, że podobnie może być i teraz. Pod kopalnią ma się odbyć manifestacja. Związkowcy zapraszają mieszkańców Brzeszcz i okolic. Autobusami przyjechać mają przedstawiciele kilkunastu innych kopalń.

Zdaniem Kolorza, ogłoszona przez ministra skarbu Andrzeja Czerwińskiego decyzja o przejęciu 11 kopalń upadającej Kompanii Węglowej przez państwowe Towarzystwo Finansowe Silesia to „zagrywka wyborcza”. - Nie zmieni dramatycznej sytuacji kopalń - uważa szef śląsko-dąbrowskiej „S”.

Marta Śmigrowska, ekspert ds. energetyki, zwraca uwagę na obiektywne przyczyny kryzysu: z powodu nadprodukcji oraz niższego popytu globalne ceny węgla od dwóch lat pikują i spadły właśnie poniżej 50 dolarów za tonę. Polskie kopalnie fedrują dwa razy drożej; Brzeszcze - trzy razy. Niskie ceny mają się utrzymać do 2018 roku. Jedynym ratunkiem dla kopalń jest więc ostre cięcie kosztów.

Górniczy związkowcy od roku nie chcą przyjąć tego do wiadomości. Domagają się włączenia dołujących kopalń do rentownych koncernów energetycznych. I rząd, i opozycja zgadzają się, że trzeba to zrobić. Spór dotyczy warunków takiej konsolidacji.

Górnicy chcą utrzymania przywilejów rodem z PRL-u, w tym systemu wynagrodzeń - czternastu pensji w roku i ponad 20 dodatków; płace są w nim niezależne od osiąganych przez kopalnie wyników finansowych. Głównym postulatem górniczych związków jest jednak utrzymanie wszystkich kopalń oraz poziomu zatrudnienia.

- To kompletnie nierealne. Najsłabsze kopalnie trzeba zlikwidować. Bez względu na to, kto uzyska władzę po wyborach, będzie musiał podjąć decyzje osadzone w realiach ekonomii - uważa Janusz Steinhoff, który był 15 lat temu wicepremierem i ministrem gospodarki w rządzie Jerzego Buzka. Z kopalń odeszło wówczas dobrowolnie 100 tys. górników, czyli tylu, ilu zostało ich obecnie w całej branży.

Od początku 2015 r. ratowanie kopalń, czyli głównie górniczych pensji (7,3 tys. zł pod ziemią i 5,5 tys. na powierzchni) kosztowało podatników 800 mln zł. Do grudnia trzeba tę kwotę co najmniej podwoić, by wystarczyło na pensje i nagrody barbórkowe. Kto wyłoży te pieniądze?

Górnicy chcą, by zrobiły to spółki energetyczne. Zostały one jednak częściowo sprywatyzowane i ich prywatni udziałowcy nie chcą słyszeć o pakowaniu pieniędzy w czarną dziurę.

Równie wściekli są związkowcy z energetyki, którzy od wielu miesięcy negocjują podwyżki płac i ograniczenie redukcji zatrudnienia w swoich firmach. Ich zdaniem, połączenie kopalń z energetyką na warunkach stawianych przez górników doprowadzi do szybkiego przejedzenia pieniędzy odłożonych na pilne inwestycje w przestarzałych elektrowniach i elektrociepłowniach. A w konsekwencji - do katastrofy całej energetyki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski