Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jedynki dużych partii nie muszą nic robić, bo i tak dostaną się do Sejmu

Agnieszka Maj, Sylwia Nowosińska
Głosowanie - już 25 października
Głosowanie - już 25 października fot. dariusz gdesz
Polityka. Tegoroczna kampania wyborcza jest nudna i niemrawa. Kandydatom brakuje oryginalnych pomysłów i pieniędzy na reklamę.

Choć do wyborów parlamentarnych pozostały tylko cztery tygodnie, kampania w Krakowie jeszcze się na dobre nie rozkręciła. Na ulicach prawie nie widać billboardów, większość kandydatów dopiero zaczęła przygotowywać swoje materiały wyborcze. Chcą je zaprezentować w ciągu dwóch ostatnich tygodni przed wyborami, zaplanowanymi na 25 października.

Czytaj także: Zaczął się wyborczy festiwal obietnic dla Krakowa. Znów wraca sprawa północnej obwodnicy i smogu >>

- W przypadku wielu naszych kandydatów dopiero kończą się procedury związane z przyznaniem limitów na wydatki wyborcze - mówi Włodzimierz Pietrus, koordynator wyborczy PiS w Krakowie. W tej partii największe wydatki jednego kandydata na kampanię mają wynosić ok. 20 tys. zł.

O wiele większe limity są w PO: w przypadku liderów listy to minimum 50 tys. zł. Kandydaci Platformy także szykują się do szturmu na ostanie dni przed wyborami.

- Do tej pory miałem dwa billboardy w Krakowie, więcej pojawi się w najbliższych dniach - zapowiada Grzegorz Lipiec, szef małopolskiej PO i „trójka” na liście.

Na razie kampania toczy się w internecie. Platforma - po nauczce, jaką dostała w wyborach na prezydenta Polski, kiedy przegrała m.in. przez zlekceważenie elektoratu w sieci - teraz nadrabia straty. W wirtualnym świecie krakowscy liderzy PO są bardziej widoczni niż ich rywale z PiS. Ograniczają się jednak głównie do wrzucania swoich zdjęć: z konferencji prasowych albo z treningów joggingu. Prawie wszyscy obiecują, że będą walczyć ze smogiem i doprowadzą do wybudowania północnej obwodnicy.

Niemrawą kampanię prowadzą także partie, które mają znacznie mniejszą szansę na mandat poselski z Krakowa. Konrad Berkowicz, który startuje z pierwszego miejsca na liście partii KORWiN, wyjaśnia, że na razie działania jego ugrupowania skupiają się na włączaniu się w akcje protestacyjne, np. przeciwko sprowadzaniu uchodźców czy zakazowi sprzedaży obwarzanków w szkołach. Partia z najważniejszymi działaniami czeka na koniec kampanii. Konrad Berkowicz jeszcze nie wie, ile wyda na swoją kampanię wyborczą, ponieważ cały czas zbiera wpłaty od zwolenników.

Inaczej swój budżet na kampanię w Małopolsce zaplanował ruch Pawła Kukiza. Tam największe koszty pochłonęły działania we wstępnej fazie kampanii, m.in. billboardy i plakaty. Teraz zwolennicy Kukiza skupiają się na kampanii bezpośredniej, czyli na spotkaniach z mieszkańcami. Założyli, że przynajmniej trzy godziny dziennie każdy z nich będzie spędzał w terenie.

Agnieszka Ścigaj, „jedynka” na liście Kukiza w Krakowie, planuje na swoją kampanię wydać 20 tysięcy złotych. Podobne kwoty przeznaczają inni kandydaci. - Nasz ruch stara się maksymalnie wykorzystać internet, bo to tani sposób na kampanię - przyznaje Agnieszka Ścigaj. Wszyscy kandydaci ruchu Kukiza mają swoje strony na Facebooku.

Jak ocenia dr Jacek Sokołowski, politolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego, choć kampania wyborcza na centralnym szczeblu nabrała już tempa, na razie krakowscy kandydaci nie wykazali się niczym szczególnym. - Kandydaci z pierwszych miejsc na listach niechętnie się aktywizują, bo nie muszą tego robić. W naszej ordynacji wyborczej jedynki mają największe szanse, aby dostać się do Sejmu - wyjaśnia dr Jacek Sokołowski.

Jego zdaniem ordynacja proporcjonalna nie sprzyja związkom kandydata z regionem. - Mimo to Rafał Trzaskowski może mieć w Krakowie pewne problemy, ponieważ ma za sobą na liście dwóch lokalnych liderów - Ireneusza Rasia i Grzegorza Lipca - wyjaśnia dr Sokołowski. Jak mówi, wynik Trzaskowskiego po części będzie zależał od tego, jak podczas kampanii zachowają się Lipiec i Raś - czy będą rywalizować ze sobą i tym samym pomogą Trzaskowskiemu, czy też zawrą sojusz przeciwko wspólnemu wrogowi.

Na krakowskiej liście Prawa i Sprawiedliwości jest inna sytuacja, ponieważ Małgorzata Wassermann jest tam niekwestionowaną liderką.

W Krakowie zgłoszonych zostało 253 kandydatów do Sejmu, w tym 150 mężczyzn i 103 kobiety. Średnia wieku kandydatów wynosi 43 lata.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski