Prawdopodobnie około tysiąc taksówek będzie jutro w żółwim tempie przez kilka godzin krążyć po krakowskich ulicach. Taksówkarze domagają się m.in. od policji i Inspektoratu Transportu Drogowego skuteczniejszej walki z szarą strefą. Szacuje się, że przynajmniej kilkaset taksówek jeździ po Krakowie nielegalnie (tych legalnych jest ok. 4 tys.).
Początek akcji protestacyjnej zaplanowany jest na godz. 9 w rejonie Multikina przy ul. Dobrego Pasterza. Stamtąd kolumna taksówek przejedzie m.in. ul. Bora Komorowskiego i Opolską do ul. Bratysławskiej (szczegółowa trasa na mapie obok), gdzie taksówkarze złożą petycję do Inspektoratu Transportu Drogowego (ITD). Dalej pojadą pod komendę policji przy ul. Mogilskiej a potem pod siedzibę straży miejskiej przy ul. Dobrego Pasterza, gdzie również złożą swoje petycje. Przejazd potrwać ma około trzech godzin.
Taksówkarze poruszać będą się z prędkością ok. 30 km/h i zapowiadają, że tam, gdzie to możliwe, zostawią jeden pas wolny dla pozostałych aut. - Nie zależy nam, by sparaliżować miasto, tylko, by zwrócić uwagę na problem - mówi Andrzej Badocha z sekcji taksówkarskiej „Solidarności 80”.
I wyjaśnia, że te problemy to głównie rozrastająca się tzw. szara strefa, w której kierowcy przewożą klientów, np. udając firmę ochroniarską, jeżdżą na licencjach z innych miast lub omijają prawo i nie płacą podatków. W ten sposób w Krakowie działa coraz więcej firm. A legalnie pracujący taksówkarze skarżą się na brak zdecydowanych działań ze strony policji i ITD. - To są tylko sporadyczne akcje, zamiast regularnych działań. A uczciwi taksówkarze po prostu bankrutują - mówi Badocha.
Czarę goryczy wśród taksówkarzy przelał fakt, że miasto nawiązało współpracę przy festiwalu Sacrum Profanum z firmą z Uber, której kierowcy wożą klientów prywatnymi autami, nie mają licencji i nie płacą podatków. Dopiero po interwencji „Dziennika Polskiego” kontrowersyjna umowa została rozwiązana.
Taksówkarze skarżą się też na konkurencję ze strony Eko Taxi. Wiesław Szanduła z Wydziału Ewidencji Pojazdów i Kierowców Urzędu Miasta Krakowa tłumaczy, że jest to korporacja zrzeszająca kilka firm zatrudniających kierowców. Prowadzą one działalność przewozową pod pretekstem ochrony osób i mienia (za to rzekomo płaci pasażer, zaś przejazd jest jedynie dodatkiem) lub jej kierowcy wbrew prawu jeżdżą na licencjach z innych miast.
Policjanci z krakowskiej drogówki przekonują, że robią, co mogą, aby walczyć z szarą strefą. - We wrześniu przeprowadziliśmy 69 kontroli, nałożyliśmy 49 mandatów na pseudotaksówkarzy - tłumaczy nadkom. Tomasz Seweryn.
Pracownicy ITD w tym roku przeprowadzili 101 kontroli i nałożyli kary na firmy, których kierowcy jeżdżą bez licencji, na łączną kwotę 302 tys.
Wiesław Szanduła uważa, że problem nie tkwi w liczbie kontroli. - Na działające nielegalnie firmy nakładane są kary do 10 tys. zł, ale ich ściągalność jest słaba, bo są to firmy z ograniczoną odpowiedzialnością i niskim kapitałem zakładowym - tłumaczy. W efekcie co chwilę jedne firmy ogłaszają upadłość i w ich miejsce powstają kolejne zakładane przez podstawione osoby.
Pracownicy Urzędu Miasta i ITD zgadzają się, że rozwiązaniem byłaby zmiana prawa, by wysokie kary mogły być nakładane na samych kierowców. A nie jak teraz tylko do 500 zł za jazdę bez licencji. - Teraz często te kary nałożone na kierowców pokrywają właściciel korporacji, wliczając to w koszty działalności - podkreśla Szan-duła. Gdyby sam kierowca otrzymał wysoką karę, to byłaby większa szansa jej ściągnięcia, a po drugie, mało komu opłacałoby się tak ryzykować, wożąc klientów nielegalnie.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że wojewoda małopolski miał zwrócić się w tej sprawie do Ministerstwa Infrastruktury. Wczoraj nie otrzymaliśmy jednak oficjalnego potwierdzenia.
AKTUALIZACJA: Kolumna taksówek nie wjedzie w ulicę Prądnicką
Po spotkaniu taksówkarzy z przedstawicielami policji, Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu oraz MPK organizatorzy protestu wyrazili zgodę na kilka modyfikacji, które pozwolą na usprawnienie przejazdu i ograniczą utrudnienia.
Cała kolumna protestujących taksówkarzy nie będzie wjeżdżać w ul. Prądnicką, aby składać petycję do Inspektoratu Transportu Drogowego. Uda się tam tylko delegacja złożona z dwóch aut, a reszta pojedzie dalej - tłumaczy Andrzej Badocha z sekcji taksówkarskiej „Solidarności 80”. Przejazd potrwać ma ok. dwóch godzin.
W godz. 9–11 odbędzie się przejazd kolumny 1000 samochodów ulicami: Dobrego Pasterza – Bora Komorowskiego – Lublańska – Opolska – 29 Listopada – Wita Stwosza – Lubomirskiego – Rondo Mogilskie – Mogilska – Jana Pawła II – Węzeł Rayskiego – Stella Sawickiego – Bora Komorowskiego – Rondo Polsadu – Lublańska – Dobrego Pasterza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?