Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wydali 1,6 mln zł, pracy brak

Robert Gąsiorek
Miało tu być call center, a budynek straszy pustką - mówi radny Jacek Łabno. Podkreśla, że firmom można było zaproponować inne miejsce, a szkołą powinna się zaopiekować Izba Rzemieślnicza
Miało tu być call center, a budynek straszy pustką - mówi radny Jacek Łabno. Podkreśla, że firmom można było zaproponować inne miejsce, a szkołą powinna się zaopiekować Izba Rzemieślnicza Robert Gąsiorek
Tarnów. Starą szkołę miasto zaadaptowało na potrzeby firmy, która obiecywała stworzyć duży call center. Pracodawca dotąd nie pojawił się w gmachu. I nie wie, czy w ogóle uruchomi tu swój oddział.

Wyremontowany budynek przy ul. Kochanowskiego miał być wizytówką rozwijającego się Tarnowa. Zarządzający terenami inwestycyjnymi w mieście Tarnowski Klaster Przemysłowy nie żałował pieniędzy na adaptację szkoły pod firmę z branży call center. Według przedwyborczych obietnic z jesieni ub.r., pracę w jej murach znaleźć miało nawet ponad 200 młodych osób. Gmach wciąż jednak świeci pustkami, a inwestor nie jest w stanie podać daty wejścia do Tarnowa.

Z budynkiem nadzieje wiązała kiedyś Izba Rzemieślnicza w Tarnowie; chciała tam przenieść swoją szkołę. Miasto jednak przekazało majątek w dzierżawę klasterowi. A spółka roztaczała wizję nowych miejsc pracy. Za remont, pod kątem zapowiadanego call center, zapłaciła 1,6 mln zł.

Nabór kandydatów

Od miesięcy budynek znów jest zamknięty na cztery spusty. W czerwcu inwestor - firma Data Contact - rozpoczął obiecywaną od dawna rekrutację pracowników.

- Przeprowadziliśmy rozmowy z 40 osobami, z których wytypowaliśmy 30 kandydatów - twierdzi Marek Jamróz, szef działu rekrutacyjnego w Data Contact. Nabór powtórzono w sierpniu, z pomocą Powiatowego Urzędu Pracy w Tarnowie.

- Odbyła się giełda pracy, podczas której pracodawca przeprowadził rozmowy kwalifikacyjne z kandydatami. Z naszych informacji wynika, że zadeklarował zatrudnienie tych osób - mówi Angelika Bilska, zastępca dyrektora PUP w Tarnowie.

Projekt nie wypalił

Chętni mogą jednak tylko pomarzyć o zarobkowaniu. Firma przyznaje, że projekt dedykowany dla Tarnowa „nie wypalił”. - Nie oznacza to, że te osoby nie znajdą u nas pracy. Obsługujemy 40 klientów i będziemy z nimi rozmawiać na temat nowych projektów. Jeśli kandydaci z wcześniejszego naboru spełnią wymagania, na pewno się do nich odezwiemy - przekonuje Cezary Hermanowski, prezes Data Contact. Dodaje, że jeśli spółka wystartuje w Tarnowie, zatrudni minimum 30 osób. Kiedy? Na to pytanie prezes nie zna odpowiedzi.

Zapowiedzi sprzed miesięcy mówiły, że obok call center na Kochanowskiego ulokuje się jeszcze informatyczna firma Secure Pro. Także ona prowadziła rekrutację. Z mizernym efektem.

- Z 39 chętnych wybraliśmy dziewięć osób. Wciąż poszukujemy ludzi na stanowisko product managerów i programistów. W Tarnowie chcielibyśmy zatrudnić do 40 osób - wylicza Jarosław Krupa, prezes firmy. Nie wie, kiedy i czy w ogóle te plany się powiodą.

Zmarnowane pieniądze

Dawny entuzjazm jest już tylko wspomnieniem, i w magistracie i klasterze. - Nie ma w tej chwili żadnych decyzji, ani konkretnych umów dotyczących tego budynku. Rozmawiamy z różnymi inwestorami - przyznaje Piotr Augustyński, wiceprezydent miasta i przewodniczący rady nadzorczej TKP.

Beata Małochleb, prokurent klastera, sądzi że losy call center powinny rozstrzygnąć się w przyszłym tygodniu.

- Nie pojmuję, dlaczego nie chciano ulokować tych inwestorów w pobliskiej hali inkubatora przedsiębiorczości - mówi radny Jacek Łabno. - Zaoszczędzono by wówczas duże pieniądze wydane na adaptację. A budynek szkoły należało przekazać Izbie Rzemieślniczej. Obok ma już swoje warsztaty, boisko. To idealne miejsce dla szkoły o profilu rzemiosła.


Rozmawiamy z Rafałem Działowskim, byłym prezesem Klastera Przemysłowego

- Gdy kilka miesięcy temu rozpoczęła się rekrutacja do call center, wszyscy spodziewali się szybkiego uruchomienia firmy w Tarnowie. Mamy już jesień i dalej przy ul. Kochanowskiego jest pusto. Czemu trwa to tak długo?

- Każdy by chciał, aby wszystko załatwić w ciągu miesiąca. Proces inwestycyjny to nie jest łatwa rzecz. Dla porównania podam przykład Rzeszowa, gdzie pewna firma ulokowała swoją siedzibę po 27 miesiącach negocjacji. Teraz stworzyli tam 100 nowych miejsc pracy i wszyscy są zadowoleni.

- Dlaczego call center w Tarnowie nie mogło być przymierzane do inkubatora przedsiębiorczości?

- Nie było takiej możliwości. Firma działająca w branży call center musi mieć określoną przestrzeń. W inkubatorze są pomieszczenia najwyżej dla 30 osób. To zbyt mało.

Rozmawiał Robert Gąsiorek

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski