– Choroby przyzębia najczęściej powodowane są przez rozwój szkodliwych bakterii w jamie ustnej _– tłumaczy lek. stom. Monika Stachowicz z Centrum Leczenia i Profilaktyki Paradontozy Periodent w Warszawie. – _Resztki jedzenia i drobnoustroje osadzają się na powierzchni zębów oraz dziąseł tworząc tzw. biofilm. Biofilm, czyli nieusuwana płytka nazębna stopniowo się nawarstwia, jest siedliskiem chorobotwórczych bakterii i nieusuwana prowadzi do rozwoju różnych dolegliwości tkanek przyzębia. Chore dziąsła są obrzęknięte, zaczerwienione i bardzo wrażliwe, często również krwawią.
Według ekspertów, źródeł problemów ze stanem dziąseł należałoby się dopatrywać już na etapie rozwoju płodowego. Ostatnie badania poruszają temat chorób przyzębia u dzieci i rzucają nowe światło na to zjawisko. Zaskakujący jest choćby fakt, że bakterie bytujące w ustach matki mogą przenosić się na dziecko już w okresie ciąży, szczególnie jeśli kobieta cierpi na choroby przyzębia.
Najczęściej występującą u dzieci dolegliwością przyzębia jest zapalenie dziąseł. Poza tym schorzeniem u dzieci raczej rzadko rozwija się typowa paradontoza. Warto jednak wiedzieć, że zapalenie dziąseł u dzieci różni się od tego, które występuje u dorosłych pacjentów. U dziecka w okresie dorastania zapalenie dziąseł wyzwala inną reakcję odpornościową niż u osoby dojrzałej, co może wyjaśniać dlaczego paradontoza rzadziej dotyka najmłodszych. Także tkanka nabłonkowa otaczająca pierwsze zęby dziecka jest grubsza niż przy zębach stałych, co dodatkowo chroni dziecko przed wpływem groźnych bakterii.
U większości dzieci odnotowuje się jednak obecność flory bakteryjnej groźnej dla dziąseł. Z badania opublikowanego w 2014 r. na łamach Clinical Oral Investigations wynika, że wczesna obecność niektórych drobnoustrojów może być czynnikiem ryzyka chorób przyzębia w okresie dorastania dziecka. Konkretne dane są jeszcze bardziej niepokojące. Po przeanalizowaniu flory bakteryjnej ust dzieci w wieku od 18 do 48 miesięcy stwierdzono, że 68 proc. z nich było zarażonych szczepem P. gingivalis (powoduje problemy z dziąsłami, a także układem pokarmowym i oddechowym), a 20 proc. miało Tannerella forsythia (odpowiada za rozwój zapalenia dziąseł, a także przyczynia się do zmian miażdżycowych). Biorąc pod uwagę te dane rozważane jest wprowadzenie testów analizujących skład śliny, które określiłyby obecność patogenów.
Takie narzędzie diagnostyczne, czyli tzw. testy ślinowe mogłoby być pomocne we wczesnym zapobieganiu chorób nie tylko stomatologicznych, ale i cywilizacyjnych, takich jak miażdżyca. Obecność patogenów nie musi być niebezpieczna i nie wymaga leczenia, szczególnie jeśli dziąsła dziecka są zdrowe. Podstawą jest natomiast nastawienie rodziców, czyli nauczenie dziecka higieny jamy ustnej i oswojenie z dentystą.
– Ważną, a niestety często pomijaną kwestią jest dokładna higiena nie tylko zębów, ale też dziąseł _– dodaje dr Monika Stachowicz. – _Nasza kampania edukacyjna „Stop paradontozie” ma na celu zwrócenie uwagi na nasze dziąsła i ich wpływ na ogólny stan zdrowia organizmu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?