Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maciej Sadlok: Czas na rozstanie się z pechem

Piotr Tymczak
Maciej Sadlok tęskni za grą
Maciej Sadlok tęskni za grą fot. Andrzej Banaś
Piłka nożna. Zawodnik Wisły Kraków Maciej Sadlok wraca do zdrowia po kontuzji. Ma nadzieję, że w przyszłym tygodniu rozpocznie treningi i będzie gotowy do gry za dwa i pół tygodnia w spotkaniu z Podbeskidziem. Może bardzo się przydać, bowiem obrońcy „Białej Gwiazdy” mają już sporo kartek.

Trochę to leczenie już trwa, ale niestety pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć. Czas leczy rany – mówi Maciej Sadlok.

Kontuzji dużego palca lewej nogi doznał podczas derbów z Cracovią. Na samym początku w jednym ze starć został kopnięty w ten palec. – Kilka minut później zostałem jeszcze raz trafiony. Myślałem, że to zwykłe stłuczenie i przejdzie. Grałem dalej, ale już w drugiej połowie nie było sensu pozostawać na __boisku, bo żadne środki przeciwbólowe nie pomagały – opowiada Sadlok.

W meczu z Cracovią murawę opuścił w 51 minucie. Później były badania, prześwietlenie palca, które nie wykazało złamania. Piłkarz próbował wrócić do treningów, ale nadal odczuwał ból. Krwiak schodził, opuchlizna też, ale ciągle coś było nie tak. Dopiero badanie tomografem wykazało, że jest złamanie.

Przy małych kościach jak paliczki takie złamanie może nie wyjść na rentgenie i tak było w tym przypadku – mówi Sadlok.

Doznał kontuzji tej samej stopy, przez którą w przeszłości był wyłączony z gry przez praktycznie półtora roku. Do tamtej kontuzji pięty nie chce już wracać. O niej przypomina jedynie wycięcie w skórze z tyłu piłkarskiego korka. W takim bucie piłkarz czuje się bardziej komfortowo.

A jeżeli chodzi o złamany palec, to leczenie idzie w dobrym kierunku, choć niedawne badanie wykazało, że nie ma jeszcze pełnego zrostu kości.

Trzeba z tym uważać, bo jakbym za wcześnie wszedł do __treningu, to konsekwencje mogłyby być już poważne – podkreśla Sadlok.

Od dwóch tygodni ćwiczy na siłowni. Na razie jeszcze nic nie robi z piłką. Jest taka ewentualność, że pod koniec tego tygodnia zacznie delikatnie truchtać. Początkowo brał pod uwagę, że może uda mu się przygotować na najbliższy ligowy mecz z Górnikiem Łęczna zaplanowany na 14 września. – _To może być za wcześnie. Mam nadzieję, że będę już jednak gotowy na kolejne spotkanie z __Podbeskidziem Bielsko-Biała _– mówi Sadlok.

Już niedługo może się bardzo przydać, bowiem jego koledzy z defensywy oglądają kolejne żółte kartki. Po trzy mają już na koncie Arkadiusz Głowacki, Richard Guzmics i Łukasz Burliga. Jeżeli dostaną po jeszcze jednej żółtej kartce, będą musieli pauzować.

Sadlok jest bardzo stęskniony gry. Wspomina, że zaliczył całe przygotowania do sezonu, od początku czuł się dobrze piłkarsko i fizycznie. – _Bardzo żałuję, że przytrafiła się ta przymusowa przerwa, ale tego nie da się przeskoczyć. Ważne, że ostatnio wygraliśmy, Wisła nadal jest niepokonana i punktów jest więcej _– zaznacza Sadlok.

Przyznaje, że niedawny mecz ze Śląskiem Wrocław (4:2) może być przełomem. Wiślacy przystępowali do niego po serii trzech remisów, ale przełamali się, wygrali, zdobywając czwartego gola w końcówce.

Każdy z nas drżał, ale po tym meczu wszystkim spadł kamień z serca. Pokazaliśmy, że możemy wygrać, nie musimy tracić bramek w końcówce. Tym razem to my zwyciężyliśmy po fajnym końcowym akcencie – ocenia Sadlok.

Jego zdaniem w poprzednich, zremisowanych meczach brakowało też piłkarskiego szczęścia. –_ Taka sytuacja ciągnęła się właściwie od końcówki poprzedniego sezonu – wiadomo, jaka ona była. Mam nadzieję, że teraz się to zmieni i zacznie nam dopisywać szczęście. Oby przerwa na reprezentację pomogła, trzeba wygrać kolejne mecze i nikt nie będzie pamiętał o remisach i golach traconych w końcówkach _– dodaje obrońca „Białej Gwiazdy”.

Teraz jednak przed Wisłą dwa wyjazdy, a w roli gości wiślacy ostatni raz wygrali 13 grudnia 2014 roku z Ruchem w Chorzowie.

Sadlok nie traci jednak optymizmu: – Różne serie są przełamywane. Mam nadzieję, że teraz przełamiemy tę związaną z brakiem zwycięstw na __ wyjazdach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski