Marek Anioł, rzecznik krakowskiej straży miejskiej przyznaje, że również do funkcjonariuszy wczoraj dotarły sygnały o białej cieczy znajdującej się w potoku Sudół. - Około godziny 7 rano na miejsce udali się strażnicy i faktycznie odkryliśmy nieżywe ryby - przyznaje Marek Anioł.
Strażnicy wezwali na miejsce również m.in. straż pożarną, policję, Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska oraz lekarza weterynarii.
- Pobrano kilka próbek wody do badania. W najbliższy poniedziałek w III komisariacie policji przy ul. Strzelców 16 odbędzie się spotkanie służb miejskich oraz innych instytucji zainteresowanych kompleksowym rozwiązaniem tego ważnego, ekologicznego problemu - zapewnia rzecznik straży miejskiej.
Na razie nie wiadomo, czy to tajemnicza ciecz była powodem zdychania ryb, czy też np. wyjątkowo niski poziom wód. Gdy wczoraj reporter "DP" udał się na miejsce, Sudół w wielu miejscach był praktycznie wyschnięty.
Przypomnijmy, że to nie pierwsza sytuacja, gdy w potoku Sudół giną zwierzęta. W 2012 roku na odcinku około 1,5 km potoku co parę kroków płynęła z wodą martwa żaba. W okolicy betonowego mostku dryfowało ich całe skupisko. Mieszkańcy naliczyli ich wtedy blisko 150. Płazy miały nabrzmiałe brzuchy i półotwarte pyski. Innym razem znajdowano tu martwe kaczki.
- Teraz ryby najwyraźniej udusiły się w zatrutej wodzie. Akurat dotarły do miejsca swojego rozrodu, ale człowiek zgotował im piekło - mówiła Bożena Kotońska, zastępca dyrektora Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Krakowie.
wsp. Marek Wawrzyszko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?