Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

10 miesięcy minęło, a trasa nad Wisłą nieoznakowana

Piotr Tymczak
Ilona Małysz, pomysłodawczyni ścieżki,   zgodziła się na zmodyfikowaną trasę
Ilona Małysz, pomysłodawczyni ścieżki, zgodziła się na zmodyfikowaną trasę Anna Kaczmarz
Kontrowersje. Okazuje się, że wyznaczenie ścieżki do nordic walking, a zimą do narciarstwa biegowego na bulwarach to trudna sprawa. Niedługo minie rok, a urząd nie może sobie z tym poradzić

Ścieżka narciarstwa biegowego i nordic walking od Salwatora do Dąbia wzdłuż bulwarów wiślanych (za 80 tys. zł) to jeden ze zwycięskich projektów w zeszłorocznym budżecie obywatelskim.

Wyniki ogłoszono w październiku ubiegłego roku. Niedługo minie 11 miesięcy, a zadanie nadal nie zostało wykonane. W 2014 i na początku 2015 roku nie było na to pieniędzy. Urzędnicy czekali na uchwalenie budżetu na ten rok, tłumaczyli też, że nie było śniegu.

Ilona Małysz, pomysłodawczyni ścieżki, liczyła na to, że chociaż na wakacje uda się jednak na bulwarach zamontować tablice, które będą informować o wytyczonej trasie dla nordic walking, czyli formy rekreacji polegającej na marszach z wykorzystaniem specjalnych kijów. Minęły wakacje, a oznakowania jak nie było, tak nie ma.

13 maja Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu podpisał umowę na wytyczenie ścieżki z firmą Interform. Termin realizacji wyznaczono do 30 września.

Pojawił się też kolejny problem, bowiem okazało się, że na zaproponowany przez Ilonę Małysz przebieg ścieżki nie zgodziły się władze konserwatorskie. - To zastanawiające. Kiedy zgłaszałam projekt do budżetu obywatelskiego, to został on zaakceptowany jako możliwy do wykonania. Później zaczęły się piętrzyć trudności - mówi Ilona Małysz.

W Urzędzie Miasta wyjaśniają, że to była pierwsza edycja budżetu obywatelskiego i działano w takim kierunku, aby jak najwięcej zadań akceptować. - Podczas wstępnej weryfikacji, ze względu na stosunkowo niewielką ilość czasu, nie mieliśmy możliwości sprawdzić każdego projektu w najdrobniejszym szczególe - w przeciwieństwie do tego roku - informuje Jan Machowski z magistratu.

Na proponowany przebieg trasy nie zgodził się małopolski wojewódzki konserwator zabytków. Zwrócił uwagę, że ścieżka nie może być obecnie poprowadzona pod Wawelem, gdzie jego zdaniem nabrzeże jest w złym stanie, a do tego jest tam wąsko i panuje duży ruch.

- Zaproponowałem więc przeniesienie ścieżki na drugą stronę brzegu, gdzie warunki są lepsze, ruch dużo mniejszy, a poza tym jest lepszy widok na zabytki - wyjaśnia Jan Janczykowski, małopolski konserwator zabytków. - To nie oznacza, że ścieżka docelowo w przyszłości nie mogłaby być po stronie Wawelu. Jest bowiem projekt renowacji i poszerzenia bulwaru w tym rejonie - dodaje konserwator.

Ostatecznie Ilona Małysz zgodziła się na inną trasę ścieżki. Ma się ona zaczynać na Dąbiu, prowadzić do kładki Bernatka, a za nią po podgórskiej stronie biec do Zabłocia. Zaplanowano też odnogę do ujścia Wilgi. Na trasie ma stanąć też więcej oznakowań ścieżki: 3 duże tablice i 23 małe. W związku z tym wykonawca czeka na podpisanie aneksu do umowy. W ZIKiT zapowiadają, że pozostały już tylko formalności i trasa niebawem zostanie wytyczona.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski