Siostry elżbietanki mieszkały w Strzelcach Opolskich w jednej z kamienic przy ul. Powstańców Śląskich. Na co dzień pracowały przy kościele i prowadziły dom emerytalny dla sióstr. We wcześniejszych latach opiekowały się schorowanymi mieszkańcami miasta, a także rannymi.
- Zakon założyły w 1842 r. cztery mieszkanki Nysy, wśród których była m.in. błogosławiona Maria Luiza Merkert - tłumaczy Piotr Smykała, znawca lokalnej historii i autor książek o ziemi strzeleckiej. - Elżbietanki dotarły do Strzelec w 1866 r. podczas wojny prusko-austriackiej. Opiekowały się wtedy rannymi w miejscowym lazarecie. Po wojnie w mieście szerzyły się różne choroby, więc siostry zostały, żeby pomagać tutejszym mieszkańcom.
W ostatnich tygodniach siostry ze Strzelec Opolskich zaczęły przenosić się do innych domów prowadzonych przez elżbietanki w różnych częściach kraju. W poniedziałek dwie ostatnie zakonnice spakowały swoje rzeczy i wyjechały z miasta.
- Wielka szkoda. To smutne chwile... - komentowali mieszkańcy, którzy przez wiele lat zżyli się z siostrami.
Wcześniej, bo jeszcze w czerwcu br., zgromadzenie elżbietanek z prowincji katowickiej poinformowało, że rozważa sprzedaż domu zakonnego w Strzelcach Opolskich. Siostry nie chciały jednak mówić o powodach.
- Szczegóły z tym związane są sprawą wewnętrzną naszego zgromadzenia - napisały.
Wczoraj od sióstr ze Strzelec Opolskich dowiedzieliśmy się, że jedną z przyczyn jest mniejsza liczba powołań.
W niedzielę podczas mszy świętej w kościele św. Wawrzyńca nastąpiło uroczyste pożegnanie sióstr. Kamienica przy ul. Powstańców Śląskich nie pozostanie jednak pusta - miejsce elżbietanek zajmie Wspólnota Błogosławieństw. To zgromadzenie sióstr, którego korzenie wywodzą się z Francji.
- 20 września planujemy zorganizować oficjalnie wprowadzenie nowych sióstr, żeby przedstawić je mieszkańcom - mówi ks. proboszcz Rudolf Nieszwiec, proboszcz parafii św. Wawrzyńca.
Na razie w Strzelcach Opolskich zamieszkały dwie zakonnice.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?