Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Izabela Trojanowska, wokalistka i aktorka, czuje się spełniona

Marek Zaradniak
Izabela Trojanowska wielokrotnie występowała w Poznaniu. Obecnie oglądamy ją w "Klanie", a czasami w programach kulinarnych
Izabela Trojanowska wielokrotnie występowała w Poznaniu. Obecnie oglądamy ją w "Klanie", a czasami w programach kulinarnych Marcin Wasilewski
Piosenkarka i aktorka Izabela Trojanowska mówi o czasach, gdy była polską gwiazdą rocka i o tym co robi dziś w muzyce i w filmie.

12 września w poznańskiej Arenie zaśpiewa Pani z zespołem Romuald Lipko Band. Czy oznacza to muzyczny powrót Izabeli Trojanowskiej? Czy od tej pory będziemy częściej Panią oglądać tak jak dawniej jako wokalistkę?
Izabela Trojanowska: Muzyka odgrywa w moim życiu bardzo ważną rolę. Nie wyobrażam sobie bez niej życia. Mam jednak poza nią jeszcze inne zajęcia, jak na przykład granie w serialu czy podróżowanie. I choć moja córeczka ma już 24 lata - matkowanie. Ale faktycznie ostatnio dużo koncertuję, zarówno z moim, zresztą świetnym, zespołem z Warszawy jak i ze wspaniałym Romuald Lipko Band. Romek zaprosił poza mną do współpracy Felka Andrzejczaka, Grzegorza Wilka, Rudą z Red Lips i innych.

Czy zdążycie z nową Pani piosenką? Romuald Lipko mówił mi, że może się ona pojawić na koncercie w Poznaniu, podobnie jak nowa piosenka Felicjana Andrzejczaka...
Izabela Trojanowska: Faktycznie dostałam piękną kompozycję od Romka. Właśnie jestem w trakcie pisania do niej tekstu. Jeśli będę z nim gotowa do naszego koncertu w Arenie, to z przyjemnością dodam ją do swojego repertuaru. Mam nadzieję, że przypadnie poznańskiej publiczności do gustu .

Już na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych zagrała Pani w serialach "Strachy" oraz "Kariera Nikodema Dyzmy". Jak Pani sądzi z perspektywy czasu - co dał udział w tych produkcjach? Czy tylko popularność?
Izabela Trojanowska: Bardzo wiele dał, to kultowe filmy. Jestem wdzięczna losowi, że dane mi było współpracować z takimi znakomitymi reżyserami jak Stanislaw Lenartowicz czy Jan Rybkowski. Sam fakt, że te filmy przetrwały do dzisiaj o czymś świadczy. A to, że jestem aktorką bardzo pomaga mi na przykład .w interpretacji piosenek. Mam świadomość słowa. Traktuję piosenki trochę jak scenki aktorskie. Muszą mieć początek, środek i koniec - czyli puentę. Szukam w nich sensu, przesłania .

Moje ,a właściwie nasze pokolenie pamięta Panią nie tylko jako aktorkę, ale właśnie jako wziętą wokalistkę rockową. Szyby leciały choćby w poznańskiej Arenie podczas Pani koncertów z Budką Suflera czy wrocławskim Stalowym Bagażem. Jak Pani wspomina tamte czasy?
Izabela Trojanowska: To były szalone lata, pełne buntu i rock & roll,a ! Nie wszystko nam się wówczas w kraju podobało, można było się na scenie wykrzyczeć. Miałam to szczęście trafiać na wspaniałych muzyków, tekściarzy i kompozytorów. To nie było bez znaczenia, bo miałam świetny materiał muzyczny, który po przefiltrowaniu przez siebie pomógł mi w stworzeniu nowego , ciekawego wizerunku scenicznego.

Wraca Pani po latach do Poznania. Czy ma Pani jakieś związki z Poznaniem i Wielkopolską?
Izabela Trojanowska: Z Poznaniem łączy mnie wbrew pozorom dosyć wiele. Moja mama urodziła się w Koninie, a mieszkała wraz z dziadkami i rodzeństwem w Kaliszu.

Całe moje dzieciństwo jeździłam z Olsztyna, w którym się urodziłam do Kalisza na wakacje. A mama gotowała głównie po poznańsku: czerninę, zalewajkę, kluski ziemniaczane i inne przysmaki .

W pewnym momencie, będąc u szczytu sławy zniknęła Pani. Wyjechała w świat . Dlaczego? Czy wpływ na tę decyzję miał fakt, że z domu nazywa się Pani Schuetz i pochodzi z Olsztyna, a stamtąd wiele osób emigrowało do Niemiec?
Izabela Trojanowska: Wyjechałam z kraju na koncerty do Holandii. Przy okazji odwiedziłam rodzinę w Niemczech a później pojeździłam trochę po świecie. Podróżowanie do dzisiaj jest moją wielką pasją. Wówczas mogłam wreszcie chodzić na koncerty znanych zespołów, kupować płyty swoich idoli muzycznych i przebierać w rzeczach projektantów znanych w świecie mody jak Terry Mugler czy Montana.

Planowałam powrót do Polski. W kraju jednak uznano , że "uciekłam" i był na mnie "szlaban".

Potem na szczęście runął mur i mogłam znowu jeździć do Polski kiedy tylko miałam na to ochotę. 18 lat temu przyjechał do mnie do Berlina Romek Lipko i zaproponował udział w trasie koncertowej z zespołem Budka Suflera. Przyjęłam tę propozycję z radością. Koncertowaliśmy w kraju i poza nim : w Australii, w USA, w Kanadzie....

W tym samym czasie reżyser Paweł Karpiński zaproponował mi rolę Moniki Ross z domu Lubicz w serialu telewizyjnym Klan. Właśnie po przerwie urlopowej wznowiliśmy pracę na planie zdjęciowym do nowych odcinków Klanu. Jestem osobą spełnioną , bo robię w życiu to co kocham najbardziej. Cieszę się już na występ w Arenie - do zobaczenia.

Romuald Lipko Band
12 września, godzina 19,
Arena (ul. Wyspiańskiego33),
bilety: 60-90 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski