Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jakie okręgi wybierzemy?

Aleksander Gąciarz
Proszowice. Sobotnie spotkanie miało być polem wymiany poglądów na temat referendalnych pytań. Z zaproszenia skorzystali jednak tylko przedstawiciele Platformy Obywatelskiej

Organizatorem spotkania było Stowarzyszenie KPR Razem. Jego prezes Rafał Chmiela zapewnia, że zrobił wszystko, by dotrzeć do lokalnych liderów partii politycznych.

- Wszyscy zostali przez nas zaproszeni i poinformowani o terminie spotkania. Chciałem, aby każdy mógł zaprezentować swoje argumenty i poglądy. Niestety z zaproszonej grupy tylko wójt Marcin Gaweł (kandydat PSL na posła - przyp. ALG) przysłał informację, że ma umówione inne spotkania i nie może przybyć. Piotr Marzec z SLD odpowiedział, że ma kłopoty ze zdrowiem. Pozostali w ogóle nie zareagowali - mówi Rafał Chmiela.

Jedynym, który odpowiedział na zaproszenie organizatorów, był Jacek Tomasik, powiatowy lider Platformy. Na szczęście pojawiła się również grupa mieszkańców zainteresowanych tematyką. Dzięki temu spotkanie nie było wyłącznie "przekonywaniem przekonanych". Członkowie Stowarzyszenia KPR Razem mocno sympatyzują bowiem z Pawłem Kukizem, a to przecież on był pomysłodawcą referendum.

Jak można było się spodziewać, najwięcej czasu poświęcono kwestii jednomandatowych okręgów wyborczych. Prelegentka Agnieszka Białek z Jaworzna starała się przekonać, że JOW-y są lepszym rozwiązaniem niż obecnie obowiązujący system proporcjonalny, a Polska powinna wybrać angielski model wyborczy.

Nie wszyscy się z tym zgodzili. Jeden z uczestników spotkania zwrócił uwagę, że angielski system powoduje wypaczenie wyników głosowania. W ostatnich wyborach partia UKIP Nigela Farage`a zdobyła 12,6 procent poparcia i zaledwie 1 mandat, podczas, gdy Szkocka Partia Narodowa ma 54 mandaty, osiągając zaledwie 4,7 procent głosów. - I jak się to ma do zasady proporcjonalności? - pytał zainteresowany.

Adam Grabski z KPR Razem uznał z kolei, że to pokazuje zaletę systemu brytyjskiego. - Partia UKiP posiada tylko jednego silnego lidera, natomiast ma słabych działaczy w terenie. Ze szkockimi narodowcami jest odwrotnie. Oni mają swoich bardzo rozpoznawalnych z terenie działaczy i stąd tak duża liczba mandatów - przekonywał.

Wiceburmistrz Proszowic Iwona Latowska jest zdania, że wprowadzenie JOW-ów jest w Polsce przedwczesne. - My dopiero uczymy się demokracji - stwierdziła i dodała, że dla wielu wyborców dobry poseł to taki, który potrafi coś "załatwić" dla swojego regionu.- A rola posła nie na tym polega. Posłowie po pierwsze powini przygotować dobry budżet państwa, a po drugie stanowić dobre prawo. Po to ich wybieramy, a nie po to, by budowali chodniki. Od tego jest samorząd.

Wątpliwości wzbudziła też sprawa funkcjonowania sejmu wybranego z zastosowaniem JOW-ów. Zdaniem Adama Grabskiego taki sejm będzie funkcjonował dobrze, gdyż posłowie będą się jednoczyć wokół konkretnych problemów.

Z kole Jacek Tomasik podał przykład sejmów, wybieranych w latach 90. ubiegłego wieku, gdy nie obowiązywała zasada progów wyborczych. Duża liczba ugrupowań politycznych utrudniała pracę sejmu. - Teraz może być podobnie. W pojedynczych sprawach może posłowie potrafiliby się porozumieć, ale już z wyłonieniem premiera i rządu może być kłopot - przekonywal.
Spotkanie zakończyło się konkluzją, by niezależnie od poglądów wziąć udział w niedzielnym referendum.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski