Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Możesz zostać terminatorem

Barbara Rotter-Stankiewicz
Władysław Popiel poprowadzi warsztaty międzypokoleniowe w sobotę 5 września
Władysław Popiel poprowadzi warsztaty międzypokoleniowe w sobotę 5 września Fot. Maciej Chart-Olasiński Warsztat Innowacji Społecznych
Warsztaty dla młodych i seniorów. Krakowscy mistrzowie rzemiosła podzielą się swoją wiedzą i doświadczeniem

Mistrz i uczeń. Ten układ funkcjonował od zawsze i w bardzo różnych zawodach. Tajniki teorii, a przede wszystkim praktyki przekazywane były z pokolenia na pokolenie. Jeśli szans na taką naukę nie było w rodzinie, młodzi uczyli się rzemiosła w tzw. terminie.

Tym razem chodzi jednak o to, by swoją wiedzą mistrzowie podzielili się nie tylko z młodzieżą, ale i ze swoimi rówieśnikami lub ludźmi od siebie starszymi. Kto wie, może tak zacznie się dla młodych ciekawa przygoda na całe życie? Może seniorzy znajdą nowe hobby? Zobaczymy. Służyć temu będzie rozpoczynający się we wrześniu projekt „Mistrzowie – międzypokoleniowe warsztaty rzemieślnicze”, zaproponowany przez Warsztat Innowacji Społecznych „Wytwórnia”. Projekt tej niezależnej pozarządowej organizacji współfinansowany jest w ramach Rządowego Programu na rzecz aktywności osób starszych na lata 2014-2020.

Będzie to cykl sześciu spotkań – _informuje koordynatorka projektu, Magdalena Różycka. – Każde poprowadzi jeden z krakowskich mistrzów z asystującym mu pomocnikiem, a w grupie uczniów znajdzie się ośmiu seniorów i osiem młodych osób. Zajęcia będą składać się z dwóch części. Najpierw mistrz opowie o swojej pracy i tajnikach zawodu, a _następnie przeprowadzi praktyczną część warsztatów, która pozwoli uczestnikom osobiście poznać dane rzemiosło.

Pierwsze warsztaty odbędą się już 5 września, a uczniowie zgłębiać będą tajniki renowacji mebli, wyjawiane przez mistrza Władysława Popiela.

Na kolejne spotkanie 19 września zapraszają introligatorzy: Alicja i Zbigniew Chodaccy, a potem, 26 września, modystka Barbara Kolenda. W październiku odbędą się warsztaty ze specjalistką od parasoli Małgorzatą Jagiełło, lutnikami Janem i Janiną Pawlikowskimi oraz z kaletnikiem Grzegorzem Tarnowskim.

Chcemy promować lokalnych mistrzów, pokazać ich doświadczenia, ale przede wszystkim zachęcić seniorów do współpracy z młodszymi pokoleniami – mówi Magdalena Różycka. – Zainspirowały nas do tego między innymi odpowiedzi w przeprowadzonych ankietach. Wynikało z nich, że ludziom starszym nie wypada być aktywnymi. A to nieprawda i takie przekonanie trzeba koniecznie zmienić.

Takiemu stereotypowi przeczą też sami mistrzowie, z których wielu nie rozstaje się z zawodem do późnego wieku.

Znalezienie chętnych do poprowadzenia warsztatów wcale nie było łatwe, bo seniorzy-rzemieślnicy są po prostu bardzo zapracowani. Udało się jednak skompletować doborowy zespół doświadczonych, choć niekoniecznie sędziwych rzemieślników, z których wiedzy i doświadczenia warto skorzystać. Oczywiśćie po kilkugodzinnym spotkaniu i podpatrywaniu nawet najlepszego mistrza nie zbuduje się samodzielnie skrzypiec ani nie zre- konstruuje zabytkowej komody, ale będzie się już miało pojęcie, jak to się robi. A poza tym, nie wiadomo, czy jakaś specjalność nie urzeknie nas na tyle, że postanowimy zgłębić i w praktyce wykorzystać jej tajniki. Na naukę nigdy nie jest za późno...

Chętnych do udziału w warsztatach jest wielu młodych ludzi, natomiast starszym wciąż trudno się zdecydować. Może wynika to i z tego, że informacja o projekcie rozchodzi się głównie poprzez internet.

Na stronie internetowej www. warsztatyzmistrzami.pl znajdują się wszystkie szczegóły dotyczące projektu.

Udział w warsztatach zgłosić można
* telefonicznie pod numerem 570 686 373 lub
* mailowo kontakt@warszta tyzmistrzami.pl

Rozmowa z Władysławem Popielem
- Od jak dawna zajmuje się Pan renowacją mebli?

- Właściwie to odkąd przyjechałem do Polski, a to już ponad 20 lat. A tak profesjonalnie około 15.

- A skąd Pan przyjechał do Krakowa?

- Ze wschodniej Ukrainy, mam polskie korzenie. Wcześniej studiowałem rzeźbę, ale wiedziałem, że w Polsce nie mam szans, by się przebić w artystycznym środowisku. A ponieważ na pierwszym roku studiów uczyliśmy się renowacji rzeźby, więc postanowiłem pójść w tym kierunku. Wielu rzeczy musiałem się nauczyć, podobnych warsztatów było w Krakowie tylko kilka, ale wszyscy sobie pomagali. Dzięki temu zagłębiałem się w tę pracę coraz bardziej i dziś wiem, że będę to robił do końca życia.

- Czyli ta praca stała się Pana pasją?

- Można tak powiedzieć, chociaż próbowałem też swoich sił w malarstwie. Miałem nawet na Kazimierzu wystawę pasteli, ale teraz na malarstwo brakuje mi czasu. Nie ma możliwości, żeby je pogodzić z tym, co stało się moim zawodem. Coś trzeba było wybrać. Jestem człowiekiem, który zwraca uwagę na szczegóły, a w tym co robię, szczegóły są ważne. To praca etapami - wszystko trzeba wykonywać po kolei i dokładnie. Jeśli w którymś momencie coś zrobi się nie tak, cała praca na nic.

- Klientów Panu nie brakuje. Z czym przychodzą najczęściej?

- Mam bardzo różne zlecenia. Dużo jest renowacji stolarki, ale także tapicerki i metalu. Na przykład łóżka, stoliki z maszyn do szycia, komplety mebli. Stolarka jest w miarę prosta, tu praca wypływa jakby sama z siebie. Ale tapicerka, gdzie jest mnóstwo elementów - sprężyny, trawa morska, wiązania, ściegi, materiały - to dopiero majstersztyk!

- A najstarszy mebel, któremu przywracał Pan świetność?

- To była komoda z XVII wieku, około roku 1680.

- Czy długo trzeba było Pana namawiać do poprowadzenia tych nietypowych warsztatów?

- Nie. Zgodziłem się na tę propozycję, bo kiedyś prowadziłem kursy renowacji mebli, więc mam już w tym względzie praktykę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski