Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rzeki

Grzegorz Tabasz
Dwadzieścia lat temu po raz pierwszy usłyszałem o akcji uwalniania małych rzek i strumieni z betonowych gorsetów. Rzecz działa się w Niemczech, gdzie wpierw pracowicie (i za wielkie pieniądze) koryta starannie wyprostowano i wybetonowano. Było ładnie, ale liczne gatunki roślin i zwierząt zaczęły niknąć w oczach.

Potem przyszły powodzie. Jeśli w dorzeczu rzeki szybko odprowadzić deszczówkę (a tak działały „poprawione” strumienie), to poziom wody już w środkowym biegu zaczyna gwałtownie rosnąć. Wygląda to niczym przepełniony lejek i żadne, nawet najwyższe, wały przeciwpowodziowe nie zatrzymają nadmiaru wody.

Renaturalizacja małych cieków wodnych, czyli przywracanie naturalnie meandrujących koryt, kosztowała Niemców krocie. U nas zaś dopiero wysychająca Wisła otworzyła decydentom oczy. Mówi się o mikroretencji, budowie oczek wodnych i małych spiętrzeń tam, gdzie tylko to będzie możliwe. Chciałoby się rzec: lepiej późno niż wcale, lecz tym razem jest po sprawie. Po prostu nie ma wody. Nie ma czego gromadzić, spowalniać. Można tylko błagać o cud.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski