Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Puszcza Niepołomice. Zaczęli marsz w górę?

Łukasz Madej
Puszcza Niepołomice (niebieskie stroje) jest na przedostatnim miejscu w tabeli, ma trzy punkty w dorobku
Puszcza Niepołomice (niebieskie stroje) jest na przedostatnim miejscu w tabeli, ma trzy punkty w dorobku fot. Andrzej Wiśniewski
II liga piłkarska. W Niepołomicach czekają jeszcze na zwycięstwo, ale Puszcza już zaczyna straszyć najlepszych. Do pełni zdrowia wrócił Uwakwe, a kontrakt podpisał Abramowicz.

- Mamy świadomość, że samymi remisami daleko nie zajdziemy, ale punkt zdobyty z takim rywalem cenimy - w taki sposób o bezbramkowym remisie (trzecim już jesienią, przy dwóch porażkach) z GKS Tychy mówi trener Puszczy Niepołomice.

I, jeśli popatrzymy na kadrę ekipy ze Śląska, nie ma co się słowom małopolskiego szkoleniowca dziwić, bo przecież taki Tomasz Górkiewicz zaliczył 79 spotkań w ekstraklasie, Marcin Radzewicz 188, a Mariusz Zganiacz 177.

Z kolei żaden z piłkarzy podkrakowskiej ekipy na najwyższym szczeblu nie zagrał nawet 10 razy. Najwięcej - dziewięć występów w barwach Widzewa Łódź, zaliczył Mateusz Broź. - Zdawaliśmy sobie sprawę, że gramy z faworytem rozgrywek, ale chcieliśmy sprawić niespodziankę. Szkoda, że się nie udało. Pomysł na to spotkanie mieliśmy - dodaje szkoleniowiec.

Co prawda w pierwszych trzech kwadransach gra toczyła się przede wszystkim w środku boiska, ale po zmianie stron Puszcza stworzyła sobie kilka dobrych okazji.

- W pierwszej połowie byliśmy trochę przestraszeni, jednak potem zagraliśmy dużo lepiej. Było kilka ciekawych stałych fragmentów gry. Niestety, nie trafiliśmy do siatki. Chcę jednak pochwalić chłopaków za cierpliwość i konsekwencję - twierdzi Tułacz.

- Oby ten punkt dał nam jeszcze większą motywację do dalszej pracy - dopowiada z kolei Dawid Abramowicz, obrońca Puszczy.

Ma on 24 lata, jest lewym obrońcą, a w starciu z Tychami debiutował w ekipie "Żubrów". W Niepołomicach podpisał roczny kontakt, z opcją przedłużenia.

Nawiasem mówiąc, tego lata parafował już umowę z drugim klubem, bo wcześniej długo trenował z ekstraklasową Termalicą Bruk-Bet Nieciecza.

Z ekipą Piotra Mandrysza był nawet na obozie, a potem także związał się formalnie. Tyle tylko, że pod tym jak "Słoniki" zostały wzmocnione m.in. doświadczony Słowakiem Pavolem Stano, z Abramowiczem szybko pod Tarnowem umowę rozwiązano, za porozumieniem stron.

- A w klubie z Niepołomic byłem dwa dni, w trzecim już zagrałem - opowiada z uśmiechem.

I dodaje: - Trener obdarzył mnie bardzo dużym zaufaniem. Moja gra? Jestem z niej zadowolony, ale tak samo z postawy całego zespołu. GKS to przecież główny faworyt do awansu.

Nominalnie jest lewym obrońcą, ale - jak mówi, może zagrać w zasadzie na każdej pozycji defensywy. -Wszędzie, gdzie tylko wystawi mnie trener, oddam serducho - zapewnia.

Dodatkowym atut 24-letniego zawodnika to bardzo dalekie wyrzuty z autu.- Od małego to pielęgnowałen. Oby tylko było z korzyścią dla mojej nowej drużyny - mówi.

Abramowicz pochodzi z Dolnego Śląska. Jesienią 2009 z KP Brzeg Dolny trafił do Śląska Wrocław, jednak w ekstraklasie nie udało mu się zadebiutować. Był za to podstawowym zawodnikiem w drużynie Młodej Ekstraklasy. Potem dobrze mu szło m.in. w pierwszoligowej Olimpii Grudziądz.

W 66 minucie meczu z Tychami na boisku pojawił się Nigeryjczyk Longinus Uwakwe, dla którego był to pierwszy występ od 20 maja, kiedy w meczu z Górnikiem Wałbrzych odniósł kontuzję.

W najbliższej kolejce Puszcza zagra na wyjeździe z Polonią Bytom. - Liczymy na zwycięstwo i przywiezienie trzech punktów do Niepołomic - nie ukrywa Abramowicz.

Jeśli tak się stanie, będzie to pierwsza jesienna wygrana "Żubrów".

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski