O płycie napisano, że to „wyjątkowe osiągnięcie w wyjątkowej karierze Branforda Marsalisa”. Bo też po raz pierwszy muzyk, znany z tylu nagrań ze swym kwartetem, wystąpił solo wybierając na miejsce koncertu słynną katedrę w San Francisco (służyła solowym recitalom Duke’a Ellingtona).
Płyta ukazała się jesienią 2014. Łączy jazz, barokową i współczesną muzykę klasyczną z utworami improwizowanymi. Są na niej dwie kompozycje Marsalisa („The Moment I Recall Your Face” and „Blues for One”), jest standard „Stardust”, jak i fragment barokowej sonaty Carla Philippa Emanuela Bacha. Kończy płytę melodia z telewizyjnego show Carola Burnetta.
Marsalis gra – na saksofonie sopranowym, altowym czy tenorowym – bardzo ciepłym dźwiękiem z techniczną finezją, i wielką emocjonalnością. Jak przyznał, granie koncertu solowego jest trudne. „Normalnie po koncercie lubię spędzać czas z przyjaciółmi, po tym w Grace Cathedral po prostu chciałem iść spać”.
Branford Marsalis – najstarszy z braci Marsalisów, z których każdy, podobnie jak ojciec Ellis, jest muzykiem jazzowym – karierę rozpoczął na początku lat 80. Grał z zespołami Arta Blakey’ego i Clarka Terry’ego, później swego brata, Wyntona, był też jednym z muzyków Stinga. Koncertował także z Milesem Davisem. W 1986 r. założył własną grupę.
Bilety na krakowski koncert będą dostępne już za tydzień w punkcie przy św. Jana 2 i na eventim.pl.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?