Jeszcze nie wiadomo, jak ostatecznie będzie wyglądać pomoc dla frankowiczów, a już pojawia się nowa inicjatywa wsparcia dla mających kłopoty ze spłatą kredytów hipotecznych. Niezależnie od waluty, w jakiej się zadłużyli.
Projekt ustawy w tej sprawie złożyli wczoraj w Sejmie posłowie PO. Nowe przepisy mogą być uchwalone jeszcze przed końcem tej kadencji.
WIDEO: Minister finansów o frankowiczach: Nierówne traktowanie kredytobiorców może naruszać konstytucję
Źródło: TVN24/x-news
Pomoc trzeba zwrócić
Projekt ustawy przewiduje, że osoby będące w trudnej sytuacji finansowej (np. z powodu utraty pracy), a spłacające kredyt na zakup mieszkania lub domu, otrzymają pomoc finansową do 1,5 tys. zł przez okres nie dłuższy niż 18 miesięcy. Otrzymane pieniądze trzeba będzie zwrócić, ale bez odsetek i przy rozłożeniu należności na raty nawet w ciągu ośmiu lat.
Za udzielanie wsparcia ma odpowiadać Bank Gospodarstwa Krajowego. To w nim powstanie Fundusz Wsparcia Kredytobiorców, dysponujący 600 mln zł. Pieniądze na pomoc spłacającym kredyty przekazałyby do funduszu banki komercyjne udzielające pożyczek.
Prawo do skorzystania z pomocy miałyby osoby, które straciły pracę, a wartość ich mieszkania czy domu jest niższa niż kredyt, który zaciągnęli na zakup nieruchomości. Wsparcie przysługiwałoby także tym, których miesięczna rata przekracza 60 proc. dochodów. Wnioski o taką pomoc mają być składane aż do końca 2018 roku.
Banki grożą pozwami
Nowa propozycja jest niezależna od ustawy o pomocy dla spłacających kredyty we frankach szwajcarskich. Dziś będzie ona tematem obrad senackiej komisji finansów, które odbędą się pod presją banków ostrzegających, że jeśli zostaną utrzymane przepisy w kształcie uchwalonym przez posłów, to Polsce grożą pozwy i odszkodowania.
Przypomnijmy, że pierwotny projekt tej ustawy zakładał, iż połowa różnicy między obecną wartością kredytu a wysokością wyliczoną, jakby był on zaciągnięty w złotówkach, zostanie umorzona przez bank, drugą połowę nadal trzeba będzie spłacić. Ale większość w Sejmie uznała, że umorzeniu powinno podlegać aż 90 proc. tej różnicy. Rząd zapowiada, że w Senacie chce powrócić do pierwotnych założeń, a więc mniej obciążających banki. Ale potem Sejm może odrzucić propozycje Senatu.
Tymczasem zagraniczne banki już straszą pozwami. Listy informujące o krokach, które zostaną podjęte, gdy ustawa o frankowiczach stanie się obowiązującym prawem, trafiły m.in. do prezydenta Andrzeja Dudy i premier Ewy Kopacz. Według prawników amerykańskiej grupy GE (właściciela 87 proc. akcji banku BPH), ustawa naruszy zasadę niedziałania prawa wstecz i swobodę działalności gospodarczej. Wkroczenie na drogę sądową zapowiedzieli też niemieccy właściciele mBanku i austriaccy banku Raiffeisen. Ich wygrana oznaczałaby, że za pomoc frankowiczom zapłaci budżet państwa.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?