Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gniazdo szerszeni

Grzegorz Tabasz
Moje marzenie wreszcie się spełniło: własne gniazdo szerszeni pod własnym dachem! Śliczna konstrukcja wielkości piłki nożnej. Pełna lokatorów! Nie wierzcie w agresywną naturę szerszeni.

Nie wzywajcie zastępów strażaków do zniszczenia gniazda. Fajermani mogą być potrzebni gdzie indziej. Trzymałem obiektyw pół metra od zapracowanych owadów. Gołą dłonią dotykałem papierowej bani wiszącej u powały. Świeciłem mocną latarką. Pukałem w drewniane belki konstrukcji dachu.

Słyszałem monotonny szelest, gdy robotnice budowały kolejne piętro mieszkania z przeżutego drewna. I nic, ani cienia agresji. Przeżyłem, a nawet pozwoliłem sobie na kilka dowodowych fotografii. Gdybym zaczął gmerać patykiem, to pewnie wizyta miałaby inny finał. Nikogo nie namawiam jednak do naśladownictwa.

Gdzieś w środku delikatnej konstrukcji tkwi samotna królowa wielkości kciuka. Już nie opuszcza gniazda. Znosi kolejne jaja, a robotnice karmią swoje siostrzyczki mięsem upolowanych owadów. Za chwilę zaczną nadgryzać dojrzałe owoce w sadzie. To jedyne szkody, jakie wyrządzają szerszenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski