Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent się boi czy słucha opinii innych?

Grzegorz Skowron
Prezydent Jacek Majchrowski znowu nie zgadza się z opinią publiczną, ale jej ulega. Nie wiem, czy gorsze jest jego niezdecydowanie czy fakt, że nie umie już przewidzieć reakcji na swoje decyzje.

Przez całe swoje dotychczasowe rządy w Krakowie prof. Majchrowski uchodził za człowieka ugodowego i unikającego konfliktów. Często decyzje podejmował długo, rozważał wszystkie okoliczności i zastanawiał się, jak tu komuś nie podpaść. Wszystko zmieniło się w tym roku. Zaczęło się od skandalicznej nominacji dla Jana Tajstera, oskarżanego w 13 procesach sądowych. Po sześciu dniach przestał on jednak być dyrektorem Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu, bo prezydent ugiął się pod naporem opinii publicznej.

Teraz zrobił to samo, ale znacznie wcześniej. Wycofał się ze swojej kontrowersyjnej nominacji dla Leszka Jodlińskiego na dyrektora Muzeum Armii Krajowej, jeszcze zanim zaczął on pełnić te obowiązki. Wątpliwości wysuwane wobec kandydata na szefa Muzeum AK nie były tego kalibru, co w przypadku Jana Tajstera (chodziło tylko o zarzuty zbyt niemieckiego spojrzenia na historię Śląska), ale prezydent znacznie szybciej zrezygnował z forsowania swojego kandydata.

Co takiego stało się z prezydentem? Może przestraszył się tego, że przeciwnicy zyskają kolejny argument w walce o jego odwołanie. Przecież przez wiele dni upierał się przy tym, że musiał powołać Jana Tajstera. Ale gdy pojawiły się pomysły na referendum w sprawie odwołania prezydenta, okazało się, że Jan Tajster wcale nie musi być dyrektorem. I może właśnie dlatego teraz tak szybko zrezygnował z Leszka Jodlińskiego, którego nie chciały nie tylko środowiska kombatanckie.

Za szybką reakcję trzeba pochwalić prezydenta, ale równocześnie nie wolno zapominać, że to druga nietrafiona decyzja personalna w ostatnim czasie. A może było ich wcześniej znacznie więcej, tylko jakoś nie przeszkadzały one większości i dopiero teraz przelała się czara goryczy. Dlatego każda wątpliwość rozstrzygana jest już na niekorzyść prezydenta.

Jego sytuację można by porównać do rządzącej w kraju Platformy Obywatelskiej. Przez pierwsze lata rządów nie zaszkodziły jej żadne afery, ale teraz z powodu znacznie mniejszych nieprawidłowości traci poparcie i być może straci władzę. Niewykluczone, że właśnie nadszedł czas, w którym każda decyzja Jacka Majchrowskiego, nie tylko personalna, będzie głośno krytykowana i podważana, jeszcze szybciej niż w przypadku dyrektora Muzeum AK.

W tym kontekście bardzo ciekawie zapowiada się jedna z ważniejszych decyzji - o wskazaniu wiceprezydenta ds. kultury, który zastąpi Magdalenę Srokę.

Czy tym razem dojdzie do kolejnych protestów, po których Jacek Majchrowski zmieni zdanie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Prezydent się boi czy słucha opinii innych? - Dziennik Polski

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski