Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasz polski dom we Lwowie

Paweł Kowal
Od Krakowa do Brukseli. Aż się człowiek boi zapeszyć - na Ukrainie zapadają ostateczne decyzje co do powstania Domu Polskiego we Lwowie. Budowa ma szansę ruszyć w tym roku.

Nie da się odmówić determinacji Jarosławowi Drozdowi, konsulowi generalnemu we Lwowie, który pilotował sprawę w ostatnich latach. Można powiedzieć tak: w sprawach pojednania polsko-ukraińskiego mamy deklaracje polityków, jest błogosławieństwo biskupów.

Tyle się mówi, i słusznie, o Orędziu biskupów polskich do niemieckich z 1965 roku, a rzadziej wspomina wspólne wystąpienia polskich i ukraińskich biskupów rzymsko- i greckokatolickich z lat 2005 i 2013, w tym kluczową rolę abpa Józefa Michalika. Po 1989 roku - pojednanie polsko-niemieckie zostało obudowane szeregiem instytucji: fundacji, domów spotkań, programów wymiany wspieranych przez rządy, najczęściej z głównym udziałem rządu federalnego.

Tymczasem proces zbliżenia polsko-ukraińskiego nie ma za wiele "swoich" instytucji. Gdyby odjąć to, co dzieje się wysiłkiem organizacji pozarządowych czy samorządów, to rządy nie miałyby się za bardzo czym pochwalić w dziedzinie, powiedzmy, instytucjonalnego pojednania. Adaptacja dawnych koszarów austriackich położonych w pieszym dystansie od Opery to szansa na przełom, pokazanie, że nie tylko mówimy.

Jaki powinien być Dom Polski we Lwowie? Czy powinien, jak to się mówi, "zarabiać na siebie"? Czy koniecznie jego kierownictwo powinno rzucić rękawicę lwowskim restauratorom i hotelarzom. Dobrze, że chyba już upadła "gospodarcza" koncepcja rozwoju Domu Polskiego we Lwowie, bo w tym wypadku nie chodzi o to, żeby zarobić na żurku.

Powinien być on miejscem, gdzie dobrze czują się polskie organizacje na Ukrainie: po latach tułaczki w nie zawsze dobrych warunkach lwowscy Polacy mogą mieć w nowym gmachu pewną przystań. Dom Polski we Lwowie to szansa na coś więcej: pokazanie, że ukraińska droga do Europy to także wspólne działanie z Polską na polu kultury. Dlatego dom powinien być jednym z najciekawszych miejsc z inicjatywami artystycznymi na zachodzie Ukrainy - poprzeczkę trzeba sobie postawić najwyżej jak się da.

Powinien pokazywać współczesną polską kulturę: film, książkę, malarstwo, rzeźbę w najlepszym wydaniu, w domu powinno powstać nowoczesne centrum nauki polskiego, ośrodek promocji polskiej gospodarki. Nie jest tajemnicą, że powstaniu tej instytucji nie wszyscy na Ukrainie przyglądają się życzliwie. Dlatego sztuka cała polegać będzie teraz na tym, by nie zmarnować okazji i pokazać, że jesteśmy w stanie utrzymać we Lwowie instytucję, która naprawdę buduje mosty i daje temu miastu to, co dzisiejsza kultura polska ma najlepszego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski