Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Orzeł z popiołów

Ryszard Terlecki
Wszystko jest polityką. W swojej najnowszej książce krakowski historyk Jarosław Szarek stara się wyjaśnić jedną z najbardziej zajmujących tajemnic naszej narodowej historii.

"1920 Prawdziwy cud nad Wisłą. Przebudzenie Polaków" odpowiada na pytanie, jak to się stało, że po przeszło stu latach niewoli oraz po wyczerpującej czteroletniej Wielkiej Światowej Wojnie, Polacy pójdą się bić w obronie swojego świeżo odzyskanego państwa. I zwyciężą.

Cały wiek trwała dosłowna oraz mentalna rusyfikacja i germanizacja (pewnym wyjątkiem była Galicja), pół wieku minęło od ostatniego powstania, światowa wojna spowodowała straty i ogromne zniszczenia, a państwo, które powstało z trzech zaborczych prowincji, dopiero rozpoczynało proces ponownego zjednoczenia.

Większość Polaków ledwo zdążyła oswoić się z myślą, że odzyskanie niepodległości nie jest groźną fanaberią garstki szaleńców, ledwo zdołała się nadziwić, że młodzi rodacy gotowi są przelewać krew i poświęcać życie za polski Lwów czy Poznań, ledwo zaczęła odzwyczajać się od obcych paszportów, walut, urzędów, przepisów, mundurów czy godeł, a już pojawiała się perspektywa nowych ofiar i wyrzeczeń. Czy wiosną 1920 roku większość Polaków wiedziała, co im grozi? Prawdę mówiąc nikt tego nie wiedział: bolszewicka czerń nie miała jeszcze kształtu najbardziej zbrodniczego systemu zła, jaki wydała historia.

Rosyjskie wojska idą na Warszawę? Przecież dopiero niedawno stąd odeszły. Jeszcze parę lat wcześniej częstą reakcją byłoby wzruszenie ramion i przestrzeganie przed zemstą wschodniej satrapii, która posłusznym pozwala żyć w spokoju, ale opornych pędzi na Sybir. Latem 1920 roku stało się jednak coś niezwykłego.

Z biedy, z chaosu, z desperacji zrodziła się ochotnicza armia. Kościół, który przez dziesięciolecia balansował między wiernością narodowi a lojalnością wobec zaborczej władzy, mobilizował teraz do wojennego trudu. Lud modlił się, a potem wstawał z kolan i ruszał na front. Wbrew pacyfistycznej Europie, Polska znów wyrastała jako jej przedmurze.

Warto zamyślić się nad książką Szarka. Od tamtych zdarzeń sprzed prawie stu lat, Polacy jeszcze dwukrotnie poderwali się do wielkiego, narodowego wysiłku. Najpierw, gdy po 20 latach znów przyszło im walczyć o wolność dobrze rozwijającego się państwa, ale zły los sprzysiągł się przeciwko ich odwadze i poświęceniu.

Po raz drugi w 1980 i 1989 roku, gdy u boku papieża Polaka pokonali komunistyczną dyktaturę, chociaż potem pozwolili roztrwonić swoje zwycięstwo. Czy jeszcze kiedykolwiek będziemy w stanie zdobyć się na wielkość i zostawimy następnym pokoleniom dziedzictwo, którego nie uda się wymazać z pamięci?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski