Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Majchrowski i Tajster. Arogancja w duecie [WIDEO]

Marcin Banasik, Piotr Tymczak
Jan Tajster zawsze może liczyć na wsparcie prezydenta Jacka Majchrowskiego, może schować się za jego plecami
Jan Tajster zawsze może liczyć na wsparcie prezydenta Jacka Majchrowskiego, może schować się za jego plecami Anna Kaczmarz
Kontrowersje. Ośmieszanie miasta, kpina z krakowian - to komentarze po decyzji prezydenta Krakowa. Jan Tajster oskarżony o korupcję, mobbing i molestowanie seksualne będzie kierował ważną jednostką miejską.

Prezydent Jacek Majchrowski zaszokował wczoraj cały Kraków. Powołując oskarżonego Jana Tajstera na dyrektora Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu, położył na szali wizerunek i stabilność miasta, a także powagę sprawowanego przez siebie urzędu. Aktywiści miejscy już myślą o odwołaniu prezydenta w referendum. Natomiast politycy Platformy Obywatelskiej biorą pod uwagę wystąpienie z koalicji z Jackiem Majchrowskim.

Autor: Piotr Tymczak

Prezydent jednak nie widzi nic złego w tym, że ważną jednostką miejską będzie kierował człowiek, który ostatnich siedem lat spędzał głównie w sądach. O wygraniu konkursu przez Tajstera poinformował wczoraj z uśmiechem. Wierzy też w jego niewinność.

- Żyjemy w państwie prawa. Dopóki nie ma prawomocnego wyroku, jest się niewinnym - zaznaczył prof. Majchrowski. - Sądzę, że mieszkańcy będą zadowoleni. Trzeba przyjąć starą zasadę, że po owocach ich poznacie - dodał.

Nominacją dla Tajstera są oburzeni krakowscy radni. - To skandaliczna decyzja, lekceważenie mieszkańców - komentuje Andrzej Hawranek, przewodniczący klubu PO w Radzie Miasta.

Podobne nastroje są wśród polityków PiS. - Nieprawdopodobna sytuacja, jak z filmu Barei. Ta nieodpowiedzialna decyzja szkodzi wizerunkowi miasta - uważa Włodzimierz Pietrus, szef klubu PiS w RMK.

Większość naszych rozmówców sądzi, że za decyzją prezydenta może stać jakiś szantaż. Od dawna po Krakowie krążą pogłoski o kompromitujących "hakach", jakie w zanadrzu ma Jan Tajster. Dowodów na razie brak.

Strach przed rządami Tajstera

Jan Tajster z 2 wyrokami i 13 oskarżeniami został szefem ważnej jednostki miejskiej w Krakowie. Prezydent powierzył mu to stanowisko na razie na siedem miesięcy. Sąd jednak w każdej chwili może wydać Tajsterowi zakaz piastowania funkcji dyrektora w urzędzie.

Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski powołując Jana Tajstera na dyrektora Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu zignorował ważny punkt regulaminu, według którego taką funkcję może pełnić tylko osoba z nieskazitelną postawą moralną.

Na tę kwestię zwracał mu uwagę Zbigniew Ćwiąkalski, adwokat i były minister sprawiedliwości, do którego prezydent telefonicznie zgłosił się o poradę w tej sprawie. - Jeśli mamy do czynienia z osobą oskarżoną w kilkunastu postępowaniach, to trudno mówić o nieskazitelnej postawie - mówi Ćwiąkalski.

Autor: Piotr Tymczak

Majchrowski w rozmowie z dziennikarzami pominął jednak etyczną kwestię wyboru dyrektora ZIKiT, skupiając się na tym, że mimo dwóch wyroków i 13 oskarżeń na koncie, prawo zezwala pełnić funkcję dyrektora w jednej z najważniejszych jednostek w mieście, bowiem na razie nie jest skazany żadnym prawomocnym wyrokiem.

Tajster sam o to zabiega, wydłużając procesy niekończącymi się zeznaniami do tego stopnia, że niektóre zarzuty w sprawie mobbingu już się przedawniły. Nowego dyrektora ZIKiT zapytaliśmy, czy najpierw nie powinien się oczyścić z zarzutów, a dopiero później myśleć o powrocie do urzędu.

- Jestem najbardziej zainteresowany tym, aby to się skończyło. Gdybym nie mówił na temat, to sąd przerywałby mi - przypomina Tajster. Dziennikarze "Dziennika Polskiego" wielokrotnie jednak słyszeli, jak sąd go dyscyplinował. Oskarżonyk ignorował to jednak, podkreślając, że wyjaśnienia są kluczowe dla sprawy.

Prezydent Majchrowski twierdzi, że wierzy w niewinność Tajstera i ma nadzieję na powrót rządów jego silnej ręki w ZIKiT. Wczoraj większość pracowników tej jednostki była przerażona powrotem Tajstera. - Jak powiedziałem, że wraca to wszyscy w pokoju pobledli - usłyszeliśmy od jednego z pracowników.

- Przez Jana Tajstera musiałem się kiedyś zwolnić. Co będzie teraz? Nie chcę nawet o tym rozmawiać - usłyszeliśmy od innego z urzędników.

Prezydent jednak bardzo liczy na swojego ulubionego urzędnika w związku z przygotowaniami do Światowych Dni Młodzieży z udziałem papieża Franciszka. - Jan Tajster organizował już przyjazdy papieży i wie, jak to robić - podkreśla.

Prokuratura jest jednak innego zdania. Tajster został już oskarżony w sprawie organizacji wizyty papieża. Chodzi o nieprawidłowości przy wyłonieniu firmy, która zabezpieczała w Krakowie ruch podczas pielgrzymki papieża Benedykta XVI.

Pojawiły się też pytania, jak duchowni zareagują na współpracę z człowiekiem mającym m.in. zarzuty o molestowanie seksualne. Próbowaliśmy o to zapytać biskupa Damiana Muskusa, koordynatora przygotowań do ŚDM, ale nie udało nam się z nim skontaktować. Rzecznik kurii też był nieuchwytny.

Wybór Tajstera na dyrektora oburzył miejskich aktywistów z Inicjatywy Kraków Przeciw Igrzyskom. Teraz debatują nad referendum w sprawie odwołania prezydenta. Aby można było je przeprowadzić, musieliby zebrać ok. 60 tys. podpisów. O referendum mogą także wnioskować krakowscy radni, wystarczy, że taki wniosek złoży 11 osób. Na razie ani w PO, ani w PiS nie podjęli takiej decyzji. Radni, po przerwie urlopowej, spotkają się pod koniec sierpnia.- Najpierw chcemy wysłuchać wyjaśnień prezydenta - mówi Włodzimierz Pietrus.

Tajster nie bez kozery nosi przydomek "niezatapialny". Prawomocny wyrok usłyszał w 2008 r. Został wtedy skazany na 10 tys. zł grzywny za doprowadzenie do zimowego paraliżu komunikacyjnego Krakowa w 2005 r. Wyrok po pięciu latach uległ zatarciu. Oznacza to, że Tajster figuruje jako osoba niekaralna.

9 marca 2015 r. zapadł wyrok pierwszej instancji w sprawie przeciwko Tajsterowi. Były dyrektor ZDiK ma zapłacić 5 tys. zł grzywny za sfałszowanie dokumentacji przetargowej na częściowy remont siedziby Zarządu. Oskarżony i jego adwokat odwołali się od wyroku. Zrobił to również prokurator uważając, że wyrok jest zbyt niski. Apelacja do tej pory nie została rozpatrzona. Gdyby sąd odwoławczy utrzymał w mocy wyrok sądu pierwszej instancji przed przeprowadzeniem konkursu na stanowisko szefa ZIKiT-u, Tajster nie mógłby w nim startować.

Rozprawa odwoławcza odbędzie się najwcześniej w połowie września tego roku, ponieważ sędzia ma już rozpisaną do tego czasu wokandę z innymi postępowaniami.

Prof. Ćwiąkalski zauważa jednak, że sąd w każdym momencie może przerwać odnowioną karierę Tajstera w magistracie. Ma bowiem możliwość zastosować wobec oskarżonego zakaz piastowania stanowisk kierowniczych w urzędzie.

Chory na władzę

Dotarliśmy do akt jednej ze spraw przeciwko Janowi Tajsterowi oskarżonemu m.in. o mobbing i molestowanie seksualne pracownic. Znajdują się tam protokoły z zeznań kobiet, które czują się ofiarami byłego dyrektora Zarządu Dróg i Mostów w Krakowie.
"On jest chory na władzę, nie nadawał się do zarządzania ludźmi" - zeznawała w 2008 r. Agnieszka J. Kolejna pracownica ZIKiT-u Agnieszka Z. stwierdziła: "w kontaktach z dyrektorem doznawałam paraliżującego strachu, bałam się nawet połknąć ślinę, czy mrugnąć powieką".
Według Aliny K. Jan Tajster stosował metody, których celem było skłócenie ludzi między sobą, "wprowadzał atmosferę ciągłego poczucia zagrożenia, napięć emocjonalnych i lęku przed wydawaniem absurdalnych poleceń służbowych".
Katarzyna Król (dziś Cięciak), była podwładna Tajstera i obecna wiceprezydent Krakowa mówiła, że dyrektor "ewidentnie posiadał cechy osoby lubiącej wyżywać się na innych i znęcać się nad ludźmi psychicznie; upokarzał ludzi bezzasadnie. Pytał mnie, jak tam moje życie erotyczne."
(BAN)

Pytamy byłych prezydentów miasta i innych znanych krakowian, co sądzą o wyborze Jana Tajstera na dyrektora ZIKit-u

Prof. Franciszek Ziejka, przewodniczący Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa, były rektor UJ:
Nie osądzam decyzji prezydenta tak czy inaczej. Ale ja nie zdecydowałbym się powierzyć takiej funkcji, nawet na siedem miesięcy, dopóki sprawa osoby startującej w konkursie nie zostanie ostatecznie wyjaśniona przed sądem. Trzeba być absolutnie niewinnym, żeby objąć taki ważny urząd. A od rozstrzygania o niewinności jest sąd. Wstrzymałbym się z taką decyzją do czasu uznania pana Tajstera za niewinnego. (MM)

Prof. Andrzej Gołaś, były prezydent Krakowa
Nie pojmuję, dlaczego Jacek Majchrowski tak konsekwentnie dążył do zatrudnienia J. Tajstera. Owszem, obowiązuje zasada domniemania niewinności. Ale w postępowaniu konkursowym na takie stanowisko obowiązuje też zasada nieposzlakowanej przeszłości kandydata. A w przypadku tej osoby trudno o niej mówić. Kiedy byłem prezydentem, praca J.Tajstera dwukrotnie otrzymała ocenę negatywną. W końcu postanowiłem go zwolnić, ale pan Tajster nagle się rozchorował i przetrwał w tym stanie kilka miesięcy, do końca mojej kadencji. Potem nagle ozdrowiał. (DSF)

Józef Lassota, poseł PO, były prezydent Krakowa
Jestem zaskoczony. Jedynym wytłumaczeniem tej decyzji wydaje się głębokie przekonanie Jacka Majchrowskiego o niewinności J. Tajstera a także o tym, że jest on świetnym menedżerem. Będąc prezydentem, w latach 90. powołałem go na stanowisko dyrektora Zarządu Cmentarzy Komunalnych i wówczas w jego pracy nie stwierdzono istotnych nieprawidłowości. Co było potem? Nie wiem. Wobec kontrowersji, które przez późniejsze lata narastały wokół tej osoby, prezydent powinien jasno wyjaśnić motywy decyzji. Tym bardziej że w ZIKiT są do podziału duże pieniądze. (DSF)

Mecenas Krzysztof Bachmiński, były prezydent Krakowa
(występuje przed sądem w sprawach związanych z Janem Tajsterem)
Jestem pełen podziwu dla prezydenta Jacka Majchrowskiego. Przypominam, że obowiązuje zasada domniemania niewinności i fakt, że J. Tajster jest oskarżony, nie musi oznaczać, że jest winny. Werdykt sądu może wykazać coś wręcz odwrotnego. Od lat obserwuję narastającą nagonkę na tego człowieka i uważam, że trzeba wiele odwagi, by zdecydować się na zatrudnienie takiej osoby. Nie wiem, czy jako prezydent bym się na to zdobył. (DSF)

Andrzej Adamczyk, poseł PiS z Krakowa
Jan Tajster odszedł z magistratu w oparach skandalu, obwiniany o wiele negatywnych zjawisk w Urzędzie Miasta. Jak to możliwe, że komisja konkursowa nie dopatrzyła się teraz żadnych przeciwwskazań do jego ponownego zatrudnienia? To niebywałe. Nie rozumiem też, dlaczego w takim mieście jak Kraków nie udało się znaleźć na tak ważne stanowisko młodego, kreatywnego menedżera? Przecież J. Tajster, jeśli nawet zostanie uniewinniony, to choćby tylko z racji swego wieku będzie jedynie administratorem, a nie dynamicznym, pełnym pomysłów zarządcą. (DSF)

Zofia Gołubiew, dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie
Jestem wysoce zdumiona decyzją komisji konkursowej, która wybrała Jana Tajstera do pełnienia tak istotnej dla Krakowa funkcji. Nie znam jej składu ani motywacji i nie wiem, co doprowadziło do wyłonienia budzącej takie kontrowersje postaci. Ponieważ jednak nie poznałam jeszcze całości sprawy, wszystkich jej aspektów i przesłanek, nie chcę wydawać ostatecznych opinii. Uważam, że trzeba poczekać na przedstawienie wszystkich argumentów, które sprawiły, że J. Tajster został dyrektorem ZIKiT-u, a także na rozstrzygnięcia sądu. (DSF)

CZYTAJ TAKŻE:

Prezydent Majchrowski: Tajster nie ma wyroku. Zajmie się Światowymi Dniami Młodzieży

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski