We wtorkowe popołudnie na ich grobach pojawiły się wiązanki kwiatów. Okazją była 71. rocznica powstania Rzeczpospolitej Partyzanckiej, skrawka wolnej Polski, która na przełomie lipca i sierpnia 1944 roku za sprawą żołnierzy 106 DP AK zaistniała na terenach okupowanych przez III Rzeszę.
- Ci, których groby dzisiaj odwiedziliśmy, nie byli większością. Oni wiedzieli o tym, że zbliżająca się Armia Czerwona jest dla nich armią wrogą - mówił poseł Włodzimierz Bernacki.
Niektórzy, jak Wanda Girtler, spotkanie z "wyzwolicielami" przypłacili życiem. Stanisław Gas zginął z rąk rodzimych utrwalaczy władzy ludowej. Inni ponieśli śmierć wcześniej. Dionizy Nowak poległ w potyczce z Niemcami, Jerzy Biechoński zginął podczas próby rozbrojenia niemieckiej miny. Zdzisław Tomaszkiewicz został zamordowany przez gestapo w Miechowie. Taki sam los spotkał Bogdana Śmitkowskiego, który na proszowickim cmentarzu ma swoją tablicę pamiątkową.
Z grona wymienionych na wstępie AK-owców, wojnę przeżył tylko Leon Pietras, który zmarł w 1979 roku. Był jednym w uczestników tzw. zasadzki w Czechach, podczas której partyzanci rozbroili wycofujących się z Proszowic niemieckich żandarmów i polskich policjantów granatowych. Nazajutrz miasto zostało na dwa tygodnie zajęte przez partyzantów.
W spotkaniu upamiętniającym tamte wydarzenia, poza władzami miasta, wzięło udział około 30 osób, w tym goście z Krakowa i Kazimierzy Wielkiej. Rafał Chmiela ze Stowarzyszenia Gniazdo zaprosił wszystkich na 24 września do Szkoły Podstawowej nr 1, gdzie nastąpi odsłonięcie tablicy pamiątkowej poświęconej Jerzemu Biechońskiemu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
