Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Badają raka po swojemu [WIDEO]

Dorota Stec-Fus
Liczba badań diagnostycznych znacząco nie wzrosła
Liczba badań diagnostycznych znacząco nie wzrosła FOT. PIOTR KRZYŻANOWSKI
Służba zdrowia. Lekarze POZ wywalczyli w tym roku więcej pieniędzy. Głównie z powodu pakietu onkologicznego, który narzuca wykonywanie większej liczby badań diagnozujących nowotwory. Czy lekarze rzeczywiście je zlecają?

Media, w tym "Dziennik Polski", sekundowały walce lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej (POZ). Na przełomie 2014/2015 r. domagali się zwiększonych wynagrodzeń w związku z dodatkowymi obowiązkami, wynikającymi z ministerialnego pakietu onkologicznego. Od stycznia lekarze POZ mają obowiązek wstępnej diagnostyki tzw. pacjentów nowotworowych i kierowania ich do dalszego leczenia.

W rezultacie głośnego sporu przychodnie POZ otrzymały w końcu znaczące fundusze. Lekarze POZ w Małopolsce w porównaniu z rokiem 2014 dostali np. o ponad 100 mln zł więcej. Nakłady w 2014 r. wynosiły ponad 664 mln zł, a w tym roku - ponad 774 mln zł.

Pozostaje kluczowe pytanie: czy dodatkowe pieniądze trafiły do pacjentów w formie większej liczby badań, mających na celu wstępne zdiagnozowanie choroby nowotworowej?

Elżbieta Paucz, prezes Krajowej Izby Diagnostów Laboratoryjnych mówi, że liczba badań znacząco nie wzrosła. Tak wynika z raportów, przysyłanych przez pracownie z terenu całego kraju, także z Małopolski. - Wielu chorych nie może się doprosić diagnostyki, mimo że jej koszt jest wliczony do honorarium, które medyk dostaje z NFZ. Czy lekarze potraktowali podwyżki jako bonus dla siebie, którym nie muszą się dzieli z pacjentami? - pyta Elżbieta Paucz.

WIDEO: Chora na raka chce od szpitala milionowego odszkodowania

Źródło: TVN24/x-news

Podkreśla przy tym, że Polska jest jedynym krajem UE, w którym badania diagnostyczne nie są ewidencjonowane i ujmowane w systemie informatycznym. - Mimo wielu obietnic wciąż nie mamy rejestru badań diagnostycznych ani obrazowych. Polska jest jedynym krajem w Europie, który nie ma takiego rejestru - podkreśla Elżbieta Paucz.

Lekarze POZ odpierają zarzuty. Dr Jerzy Radziszowski z Kolegium Zakładów Lecznictwa Otwartego w Krakowie podkreśla, że w jego zakładzie i w wielu innych liczba badań obrazowych (rtg i usg), związanych m.in. z pakietem onkologicznym znacząco wzrosła.

Dr Radziszowski informuje, że wcześniej wykonywał około stu badań radiologicznych, a obecnie trzysta.

Dr Leszek Szot, prezes Porozumienia Zielonogórskiego w Małopolsce zwraca z kolei uwagę, że od pięciu lat w podstawowej opiece zdrowotnej - mimo drastycznego wzrostu kosztów - nie było podwyżki uposażeń.

- Teraz resort zdrowia podwyższył stawkę kapitacyjną (pieniądze, które placówka dostaje niezależnie od tego, czy pacjent rzeczywiście się w niej leczy) ale równocześnie zabrał dodatek za leczenie pacjentów cukrzycowych i kardiologicznych. A my tych chorych leczymy nadal, nie odsyłamy ich do placówek specjalistycznych - podkreśla dr Szot. Dodaje, że u progu 2015 r. wiele poradni POZ znajdowało się na skraju bankructwa i bój o podwyższenie stawki kapitacyjnej był walką o przetrwanie.

Kto ma rację w tym sporze? Małopolski oddział NFZ na razie uchyla się od odpowiedzi, bo - jak twierdzi - nie ma jeszcze pełnych danych za minione półrocze.

Powstaje jednak pytanie, czy system, w którym lekarze POZ z otrzymywanych od NFZ pieniędzy mają utrzymywać swoje placówki, jest prawidłowy. Dr Adam Kozierkiewicz, ekspert ochrony zdrowia uważa, że właściwą metodą byłoby obciążenie badań diagnostycznych niewielkim, np. dwuzłotowym współpłaceniem przez pacjenta. Zasada taka stanowiłaby zabezpieczenie przed nadmiernym wydawaniem funduszy na nie zawsze potrzebne badania.

Dr Rafał Janiszewski uważa, że stawkę kapitacyjną należy skonstruować tak, by odzwierciedlała rzeczywiste zaangażowanie lekarza POZ w diagnostykę.

Dr Radziszowski przestrzega jednak: uwolnienie badań diagnostycznych sprawi, że będą one zlecane i wykonywane niezależnie od faktycznej potrzeby. Kto za to zapłaci? Rzecz jasna, podatnik.

KOMENTARZ
Od dawna pojawiają się głosy, że likwidacja NFZ - instytucji o skostaniałej, szkodzącej interesom pacjentów strukturze - jest koniecznością. Platforma Obywatelska zapowiadała to od ośmiu lat, teraz - niezależnie od tego, kto wygra październikowe wybory - demontaż lub gruntowna reforma NFZ wydają się nieodzowne. Co w zamian? Będziemy szukać odpowiedzi na to pytanie.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski