Jankowski odrzucił poważną ofertę z Konyasporu

Zainteresowanie Konyasporu było bardzo konkretne. Turcy nie przysłali do Krakowa zapytania, czy Wisła byłaby chętna sprzedać swojego piłkarza, lecz od razu złożyli propozycję transferu. Byli skłonni zapłacić za gracza Wisły ok. pół miliona euro i przy ul. Reymonta bardzo poważnie rozważano, czy nie przyjąć tej oferty, bo pieniądze za Jankowskiego mogłyby nieco podreperować klubowy budżet. Ostateczna decyzja należała do piłkarza, a ten postanowił zostać w Wiśle i to mimo że w Turcji otrzymałby o wiele wyższy kontrakt, niż ma obecnie w Krakowie.

– Rzeczywiście, miałem ofertę z Konyasporu i była to bardzo konkretna propozycja – przyznaje Maciej Jankowski. – Przemyślałem jednak sprawę bardzo dokładnie i doszedłem do wniosku, że na razie nie chcę ruszać się z Wisły, nie chcę wyjeżdżać za granicę. Tak będzie lepiej dla mnie i mojej rodziny. Mam tutaj bardzo dobre warunki, dobrze się czuję w tej drużynie i chcę skoncentrować się na grze i walce o miejsce w podstawowym składzie, które ostatnio straciłem na mecz z Górnikiem. Teraz przed nami derby i tylko o __tym myślimy, bo oczywiście będziemy chcieli wygrać to spotkanie.

Dodajmy, że Konyaspor nie jest dla polskich piłkarzy klubem anonimowym. Przez 1,5 roku barw tej drużyny bronił były bramkarz Wisły, a obecnie Śląska Wrocław Mariusz Pawełek, który rozegrał tam ponad 40 meczów. Pawełek trafił tam razem z aktualnym napastnikiem Lecha Poznań Marcinem Robakiem. Ten ostatni w ciągu 1,5 roku rozegrał w Konyasporze blisko 50 meczów, strzelając 13 bramek. W Konyasporze mają zatem wyrobioną dobrą opinię o polskich piłkarzach i stąd m.in. zainteresowanie Jankowskim.