Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie było miejsca dla Jezusa Chrystusa w Poznaniu, to stoi sobie koło Balic [WIDEO]

Piotr Subik
Chrystus zniknie przed 29 sierpnia albo nie. Wciąż nie wiadomo, jak potoczy się jego sprawa w Poznaniu
Chrystus zniknie przed 29 sierpnia albo nie. Wciąż nie wiadomo, jak potoczy się jego sprawa w Poznaniu Michał Gąciarz
Reportaż. Chrystus Michała Batkiewicza ma prawie sześć metrów wysokości. Miejscowym podoba się. Aż im żal, że zajęty i taki drogi.

Akurat w południe słońce pada tak, że z daleka błyszczy gorejące serce na piersi Jezusa. Rozłożył ręce w geście błogosławieństwa i spogląda na samoloty z hukiem podchodzące do lotniska w Balicach. I auta, które mkną obwodnicą Krakowa.

Autor pomnika artysta rzeźbiarz Michał Batkiewicz zaciąga się papierosem, a na większość pytań o Chrystusa reaguje śmiechem. Po chwili jednak mówi poważnie, jakby z żalem: – Na mnie najwięcej wieszają psy w tym Poznaniu. Ale to nie ja jestem jego twórcą. Ja go tylko miałem odtworzyć, ja miałem tylko zrobić rekonstrukcję.

Figurę Chrystusa zamówił Komitet Odbudowy Pomnika Wdzięczności w Poznaniu. Rozesłali oferty po Polsce, wybrali jego. To było jakoś we wrześniu. Więc mozolnie odlewał figurę u siebie w Szczyglicach. Mieli brać ją w maju, aż tu nagle kilka dni wcześniej dali znać, że nie biorą. Przynajmniej na razie.

WIDEO: Bój o pomnik. Urzędnicy nie zgodzili się, żeby w Poznaniu stanęła figura Chrystusa

Źródło: TVN24/x-news

Dopóki na ustawienie Chrystusa nie będzie zgody Urzędu Miasta Poznania. To co miał Bat­kiewicz zrobić? Postawił go obok domu. Anioły tam stały, klauny, stoi i Chrystus. Musiał w pracowni zrobić miejsce…

Biskupowi się podobał

Szczyglice, wieś po sąsiedzku z Krakowem. Z zameldowaniem mieszka tu 645 osób, bez zameldowania, nie wiadomo nawet ile. Chrystusa widział każdy. Nie dziwota, stoi u zbiegu najważniejszych dróg w okolicy: do krakowskich Mydlnik, Zabierzowa i na Balice. Przeoczyć go trudno. Nawet w nocy, bo podświetlony – od zmroku jakoś tak do pierwszej. Za kasę artysty.

– Ładny jest, jak go zobaczyłem, to aż… Od razu widać, że na zamówienie – nie może się nadziwić sołtys i radny gminny Edward Rogóż. Podobnego zdania są inni ludzie w Szczyglicach. Zaczęli się nawet zastanawiać, czy w związku z oporami Poznania nie powinien zostać u nich. Przecież byłby jak znalazł, mają we wsi kaplicę Serca Jezusowego. I przez swojego zrobiony.

W Szczyglicach Batkiewicza znają wszyscy, co najmniej z widzenia. Uczeń Liceum Kenara w Zakopanem, a później prof. Mariana Koniecznego na krakowskiej ASP. We wsi od lat. Dzieło jego życia to wykonana w skali 1:3 wierna kopia ołtarza Wita Stwosza z kościoła Mariackiego w Krakowie. Zdobi jeden z kościołów w Chicago. Dwieście siedem postaci figuratywnych, dziesięć lat pracy.

Więc Chrystus dla Poznania to przy tym był dla niego pikuś. Choć ledwo mieścił się w pracowni. Na suficie odbiły się nawet ślady głowy. Artysta dłubał przy nim przeszło pół roku.

WIDEO: Pikieta zwolenników figury Chrystusa w Poznaniu

Źródło: gloswielkopolski.pl

– Ciężka, fizyczna robota – mówi krótko Michał Batkiewicz. Przyjeżdżał jej doglądać sam abp Stanisław Gądecki, metropolita poznański. Co mówił? – No, co miał mówić!? Im, zamawiającym, podoba się bardzo – rzuca Bat­kie­wicz. A zaraz dodaje:

– Wystawiłem Chrystusa z pracowni także dlatego, żeby mogli go zobaczyć ludzie. I sami ocenić. Choć wiem, że oglądać go powinni nie krakusi, a raczej ci z Poznania.

Promocja na Chrystusa

Ci z Poznania, którzy krytykują figurę, nie wiedzą, że pomnik Wdzięczności Najświętszemu Sercu Pana Jezusa zbudowano ze składek ich dziadków. Był 1932 r., tak uczczono niepodległość odzyskaną przez Polskę 11 listopada roku 1918. Monument poświęcił prymas kard. August Hlond. Miał kształt łuku triumfalnego o wymiarach 12,5 m na 22 m. Chrystus był tylko jego elementem.

– Po wybuchu wojny Niemcy wlekli go czołgami po Poznaniu, a potem przetopili. Chcieliśmy, aby choć na chwilę stanął na pl. Mickiewicza, by był to jego symboliczny powrót, ale nie zgodził się na to magistrat. Oficjalnie z powodów formalnych, ale my wiemy, że nie chcą w centrum Chrystusa. A przecież i tak później trafiłby nad jezioro Malta – tłumaczy rozżalony prof. Stanisław Mikołaj-czak, przewodniczący komitetu budowy, filolog i językoznawca. Dodaje, że kolejną próbę ustawienia pomnika w Poznaniu komitet podejmie 29 sierpnia. Już złożono papiery w magistracie. Za półtora miesiąca powinien więc zniknąć ze Szczyglic. Domagają się tego ludzie i biskupi.

Ale prof. Mikołajczak nie widzi problemu, by Chrystus stał też pod Krakowem: – Można zrobić drugiego, na pewno będzie taniej.

Bo pod względem liczb Chrystus ze Szczyglic wypada imponująco. Pięć metrów czterdzieści pięć centymetrów wzrostu. Waga: dwie i pół tony. Koszt (wg prof. Mikołajczaka) 300 tys. złotych. A mogło być drożej. Bat­kiewicz potraktował ich z wyrozumiałością. Mógł wziąć więcej.

Wziął tyle, ile wziął, bo to gorejące serce Chrystusa. Zrobił je ze złota płatkowego, jak dach kaplicy Zygmuntowskiej na Wawelu. Pierwotne było z litego. Technologia dzisiaj do przejścia, ale koszty ogromne. Mało kogo byłoby na takie stać.

Sołtys Rogóż wie, że zaporą dla Chrystusa w Szczyglicach są właśnie pieniądze. Mówi po dłuższym zastanowieniu:
– Serce by chciało, ale kieszeń nie pozwoli. Zresztą, może i lepiej. Bo ładny, ale chyba dla nas za duży troszkę...

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski