Prokuratura Rejonowa w Myślenicach skierowała do tutejszego Sądu Rejonowego akt oskarżenia przeciwko Józefowi Tomalowi. Urzędujący starosta ma postawiony zarzut o molestowanie seksualne dyrektorki. Zarzuca mu się też "uporczywe nękanie", choć de facto zarzut jest jeden i dotyczy tylko molestowania.
Jak powiedziała nam Beata Antolska-Glac, prokurator rejonowa w Myślenicach, zebrany materiał wskazuje na fakt popełnienia przez podejrzanego zarzucanego mu przestępstwa. - W przeciwnym wypadku prokurator by to umorzył - dodała.
W Sądzie Rejonowym w Myślenicach wstępnie wyznaczono już termin pierwszej rozprawy. Ma się ona odbyć w listopadzie. Jak dowiedzieliśmy się w prokuraturze, zachowania, o jakie oskarża się Józefa Tomala, miały mieć miejsce w latach 2009-14.
Dochodziło do nich rzekomo w innych miejscach niż szkoła (narady, wyjazdy szkoleniowe). W specjalnym oświadczeniu, które Józef Tomal przesłał wczoraj do naszej redakcji (podpisując się pełnym imieniem i nazwiskiem, a w rozmowie informując, że można ich użyć) potwierdził postawienie mu zarzutów z art. 199 § 1 kk i art. 190a § 1 kk. Pisze w nim też: "Oświadczam, iż jestem niewinny, a oskarżenia p. Beaty Dudek to kłamstwa spreparowane w celu zdyskredytowania mojej osoby. Jest to zemsta za zwolnienie jej z funkcji dyrektora przez Zarząd Powiatu.
W Sądzie Okręgowym w Krakowie toczy się również sprawa z powództwa wzajemnego o naruszenie moich dóbr osobistych przez Panią Beatę Dudek poprzez rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji w prasie, osobiście, jak i mediach społecznościowych na temat mojej osoby."
Beata Dudek nie chciała komentować aktu oskarżenia.
Konflikt tych dwojga ma szersze tło. Zaczęło być o nim głośno w chwili odwołania Beaty Dudek ze stanowiska dyrektora i to w trybie szczególnym. Starosta tłumaczył to nieprawidłowym wykonywaniem obowiązków i utratą zaufania do dyrektorki. Wśród zarzutów były m.in. filmy z elementami przemocy, nakręcone przez uczniów na terenie szkoły i umieszczone w sieci.
Kiedy służby prawne wojewody zapoznały się z uzasadnieniem uchwały zarządu powiatu o odwołaniu Dudek, stwierdziły jej nieważność. Powiat zaskarżył decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, ten skargę oddalił. Teraz sprawę rozpatruje NSA.
Była dyrektorka od początku twierdziła, że jej dymisja ma tło polityczne i jest zemstą za odwołanie przez nią zastępcy dyrektora szkoły: działacza PSL (partii tworzącej wówczas koalicję z ugrupowaniem Tomala). Nawiasem mówiąc, dziś jest on dyrektorem ZS w Dobczycach.
Przed wyborami samorządowymi Dudek napisała na portalu społecznościowym, że starostę czeka sprawa karna. Tłumaczyła wtedy, że złożyła przeciw niemu pozew do sądu pracy o molestowanie i mobbing oraz że zamierza złożyć w prokuraturze doniesienie o popełnieniu przez niego przestępstwa. Kandydujący starosta oddał sprawę do sądu, który rozpatrzył ją w trybie wyborczym i nakazał dyrektorce szkoły przeproszenie Tomala.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?