Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

EtnoKraków. Dwójka, czyli numer jeden

Rozmawiał Wacław Krupiński
Małgorzata Małaszko: Rozgłośnie potraktowały Kraków prestiżowo.
Małgorzata Małaszko: Rozgłośnie potraktowały Kraków prestiżowo. fot. Archiwum Polskiego radia
Muzyka. MAŁGORZATA MAŁASZKO, dyrektor Programu 2 Polskiego Radia, o rozpoczętym wczoraj festiwalu EtnoKraków, który pojawi się na antenach 59 rozgłośni na świecie.

- Jak się ma radiowa Dwójka w czasach, które dla ambitnego programu nie są szczególnie łaskawe?
- Stara się balansować pomiędzy oczekiwaniami słuchaczy i wymogami rynku, w tym reklamodawców. Nie możemy za bardzo zwiększyć atrakcyjności dla nich, by nie zatracić wartości, dzięki którym mamy naszego wiernego słuchacza. I tak koło się zamyka.

- Dwójka to wciąż synonim dawnego radia - oferującego słuchowiska, muzykę klasyczną, publicystykę, reportaże.
- Chcemy, by antena była przewodnikiem dla aspirujących do bycia świadomym odbiorcą kultury. Nasi dziennikarze są w swoich dziedzinach autorytetami; ich propozycje i rekomendacje dają gwarancję, że dany spektakl, książka, płyta są czymś wartościowym. Bo nasi odbiorcy są wymagający. Mamy poczucie, że oferujemy program trochę elitarny, niemniej staramy się poszerzać grono słuchaczy, zwłaszcza o młodych.

- Proszę się pochwalić niedawnym sukcesem, czyli zakasowaniem przez Dwójkę 58 stacji radiowych świata, w tym BBC.
- W ramach Europejskiej Unii Nadawców, zrzeszającej rozgłośnie publiczne także z Japonii, Korei i obu Ameryk, każda z radiofonii oferuje pozostałym koncerty, które sama organizuje lub rejestruje w swoim kraju...

- Czyli wszystkie koncerty nagrane przez Dwójkę są oferowane 58 stacjom świata?
- Tak. I te nasze propozycje od lat były na tyle atrakcyjne, że utrzymywaliśmy się w ścisłej czołówce, co już napawało nas dumą, bo przecież kraje Europy Zachodniej organizacyjnie, a zwłaszcza finansowo, mają nieporównanie większe możliwości. I właśnie z naszej oferty roku 2014 czerpano najczęściej. Dotyczyło to muzyki klasycznej: od dawnej po współczesną, nagrywanej koncertowo i studyjnie. Po podliczeniu udziału wszystkich radiofonii okazało się, że wygraliśmy - także z BBC.

- Miał i Kraków udział w tym sukcesie?
- Bardzo znaczący, na co wpłynęły festiwale Sacrum Profanum, Misteria Paschalia, ale też Opera Rara. Nagrania z dwóch pierwszych cieszą się naprawdę ogromnym zainteresowaniem. Stały się one, i to przecież w bardzo krótkim czasie, zjawiskiem nie tylko mocno identyfikowanym, ale i kojarzonym jako oferta najwyższej próby. I to one, obok festiwalu "Chopin i jego Europa", rozstrzygnęły o naszym zwycięstwie. Dodałabym też festiwal Wratislavia Cantans.

- A jak Pani ocenia, ile z 50 koncertów EtnoKrakowa, łączącego Euroradio Folk Festival, organizowany w tym roku przez Polskie Radio wraz z Europejską Unią Nadawców, oraz festiwal Rozstaje, trafi na anteny 59 rozgłośni?
- Myślę, że nie zdarzy się koncert, który będzie pominięty. Po pierwsze - każda radiofonia wysyła swego reprezentanta, a więc później będzie chciała go przedstawić. Po wtóre - program jest interesujący i inteligentnie połączony w estetycznie spójne, ale kulturowo zróżnicowane bloki, co zwiększa ich atrakcyjność. Choćby piątkowy koncert w kościele św. Katarzyny: najpierw zespół Kwadrofonik i Adam Strug w projekcie z muzyką kurpiowską, specjalnie przygotowanym na ten festiwal, po nich - znakomita akordeonistka fińska Maria Kalaniemi i Timo Alakotila, a spuentuje całość Piotr "Pianohooligan" Orzechowski, prezentując materiał ze swej znakomitej płyty poświęconej oberkowi. Wspieramy tego pianistę od jego pierwszych publicznych występów, traktując jak nasze "dwójkowe" dziecko.

- Takich dzieci macie znacznie więcej, dzięki folkowemu festiwalowi Nowa Tradycja, który wypromował jakże wielu artystów...
- Chyba nie ma na rynku muzyki etniczno-folkowej ważnego wykonawcy, który nie występowałby na tym festiwalu, poczynając od Kapeli ze Wsi Warszawa...

- Po 18 edycjach długo byśmy ich wymieniali. Kraków od 1999 r. ma Rozstaje...
- Kraków ma przede wszystkim wspaniałą historię, tradycję i kulturę. To były argumenty za tym, by zagościł w nim Euroradio Folk Festival. Wpływ miały i dobre od lat kontakty z Krakowskim Biurem Festiwalowym, i życzliwość władz magistratu.

- Z jednej strony "mówią wieki", z drugiej - organizowane przez Jana Słowińskiego Rozstaje.
- Cieszę się, że to właśnie z Jankiem przyszło nam współpracować, zresztą z nim jako artystą kontakt mamy od lat. Połączenie jego festiwalu z tym, co wnosi Polskie Radio, to fuzja dająca nową, dodatkową wartość. Pozwalająca jeszcze pełniej przedstawić muzykę korzeni.

- Obecność 59 rozgłośni to szansa i dla Rozstajów, i dla Krakowa.
- Wszystkie rozgłośnie potraktowały obecność w Krakowie niezwykle prestiżowo. Znały już Sacrum Profanum i Misteria Paschalia, wiele wiedziały o mieście , co na pewno wzmocniło ich przekonanie, że w Krakowie - także z uwagi na urokliwość wielu miejsc - warto pokazać najważniejszych wykonawców muzyki etnicznej. Naturalnie, festiwal to znakomita okazja do dalszej promocji miasta, przyjadą bowiem ze świata i dziennikarze, i ważni producenci, zatem wrażenie, jakie wyniosą, a jestem przekonana, że najlepsze, również będzie procentować w przyszłości. Nasze studio festiwalowe, współprowadzone z kolegami z Radia Kraków, będzie pracowało przez całą dobę.

- To co - za rok Dwójka znów zajmie pierwsze miejsce?
- Gdyby tak jeszcze znalazło się wsparcie finansowe... Bo ambicja i pomysły Dwójki na pewno na to pozwalają.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski