Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maciej Sadlok: Na pewno przed nikim klękać nie będziemy

Rozmawiał Bartosz Karcz
Maciej Sadlok w WIśle rozegrał do tej pory 31 meczów. Strzelił 2 bramki
Maciej Sadlok w WIśle rozegrał do tej pory 31 meczów. Strzelił 2 bramki Andrzej Banaś
Rozmowa. - Ciągle mam swoje ambicje i wierzę, że w zbliżającym się sezonie uda mi się ustabilizować formę na wysokim poziomie - mówi piłkarz Wisły Kraków MACIEJ SADLOK.

- Ostatnio było trochę zamieszania wokół zainteresowania Legii Warszawa Pańską osobą. Temat uciął ostatecznie prezes Legii Bogusław Leśnodorski, ale chciałbym zapytać, jak ta sprawa wyglądała z Pańskiej perspektywy?

- Przez moment temat Legii był. Warszawianie kontaktowali się ze mną, wiem też, że rozmawiali z Wisłą. I właśnie dlatego, że dość szybko okazało się, że kluby nie dojdą do porozumienia, sprawa się zakończyła. W tej chwili rzeczywiście nie ma tematu mojego przejścia do Legii.

- Rozumiem, że Pan był zainteresowany takim transferem?

- Jestem w takim wieku, że ciągle mogę jeszcze zrobić postęp, a nie da się ukryć, że w tym momencie Legia stwarza duże możliwości rozwoju. Nie jest jednak tak, że skoro nic z tego nie wyszło, to teraz rozpamiętuję to w szczególny sposób. Zostałem w Wiśle i koncentruję się na przygotowaniach do sezonu. To jest teraz dla mnie najważniejsze.

- Czyli można powiedzieć, że przynajmniej do końca roku zostaje Pan w drużynie "Białej Gwiazdy".

- Na to wygląda, choć nie chcę też powiedzieć, że tak się stanie na sto procent. Żeby być dobrze zrozumianym - mówię o sytuacji hipotetycznej. Może przecież zdarzyć się tak, że jutro do klubu wpłynie konkretna oferta, Wisła będzie nią zainteresowana, ja również i dojdzie do transferu. Takie jest życie piłkarza i taka sytuacja może dotyczyć każdego z nas. Tak jak jednak powiedziałem, to tylko sytuacja hipotetyczna, a póki co, żadnej oferty dla mnie nie ma. Jestem w Wiśle, mam ważny kontrakt i chcę grać jak najlepiej.

- To przejdźmy zatem do Wisły. W poniedziałek, gdy zaczynaliście przygotowania, trudno było o optymizm, patrząc na to, jak wygląda wasza kadra. Ostatnie dni przyniosły jednak chyba trochę optymizmu, skoro pojawiają się nowi piłkarze.

- Dobrze, że klub stara się uzupełnić kadrę. Co do poniedziałkowych zajęć, to też trzeba podejść do tego spokojnie. Nie było przecież choćby Ryśka Guzmicsa czy Donalda Guerriera. Teraz dochodzą nowi zawodnicy. Myślę, że do startu sezonu będzie nas wystarczająco dużo, żeby spokojnie przystąpić do rozgrywek.

- Na co was będzie stać?

- Na razie nie dam się namówić na to, żeby mówić o konkretnych celach na nowy sezon. Na to jeszcze za wcześnie. Zobaczymy, jak ten zespół będzie ostatecznie wyglądał. W tym momencie mogę powiedzieć tyle, że na pewno będziemy chcieli zapewnić sobie spokojny awans do pierwszej ósemki. Czy będzie nas stać na coś więcej, pokaże dopiero czas.

- Terminarz was jednak nie rozpieszcza. Początek sezonu będzie bardzo ciężki.

- Zawsze staram się szukać plusów w każdej sytuacji. Będziemy na początku sezonu grać m.in. z faworytami rozgrywek, ale może być tak, że te drużyny nie będą jeszcze rozpędzone. Poza tym to, że nie będziemy w jakimś meczu faworytem, nie oznacza, że tak łatwo się poddamy. Na pewno przed nikim klękać nie będziemy.

- A Pan na co liczy? Wiosną z Pańską formą było różnie, zdecydowanie lepiej pod tym względem było jesienią minionego roku.

- Na formę piłkarza składa się wiele czynników. O niektórych rzeczach osoby postronne niekoniecznie muszą wiedzieć. To fakt, że wiosną nie wszystko układało się po mojej myśli. Ciągle jednak mam swoje ambicje i wierzę, że w zbliżającym się sezonie uda mi się ustabilizować formę na wysokim poziomie.

- W obronie powinno być wam łatwiej o tyle, że to w tym momencie najlepiej obsadzona formacja w całej drużynie.

- To fakt, a akurat dla obrońców ważne jest zgranie. Piłkarze w tej formacji muszą się wzajemnie czuć, wiedzieć, jak zachowa się kolega w danej sytuacji. Dobrze zatem, że mamy stabilizację. To powinno sprawić, że gdy rozpocznie się już liga, będziemy prezentować się z dobrej strony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski