Przy ul. Pijarskiej mają być pokazywane najcenniejsze obiekty z kolekcji Czartoryskich – w tym „Dama z gronostajem” Leonarda da Vinci oraz „Krajobraz z Miłosiernym Samarytaninem” Rembrandta. Pierwsze dzieło obecnie prezentowane jest na Wawelu, drugie – w Muzeum Narodowym w Szczecinie.
O możliwości takiej wystawy już kilka miesięcy temu informowała Zofia Gołubiew, dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie, które dotąd opiekowało się kolekcją Czartoryskich, w tym „Damą z gronostajem”. To w jego depozycie znajdują się obiekty z arystokratycznego zbioru.
– Nie ma tu żadnej tajemnicy. My tej sprawy nie chcieliśmy ujawniać, obawiając się, że nie jest ona taka prosta – mówi dr hab. Marian Wolski, prezes Fundacji Czartoryskich.
W maju 2014 roku fundacja złożyła Muzeum Narodowemu w Krakowie propozycję sprowadzenia „Damy” i innych cennych obiektów.
Rozpoczęto także prace nad scenariuszem wystawy oraz nad umową dotyczącą m.in. podziału zysków z biletów między Fundację Czartoryskich, właściciela kolekcji, oraz Muzeum Narodowe w Krakowie, którego oddziałem jest Muzeum Czartoryskich. A jest o czym dyskutować – wpływy z biletów na „Damę” to kilkaset tysięcy złotych rocznie.
– Nie ukrywam, że nawet część tej kwoty byłaby istotną pozycją w budżecie fundacji – zaznacza prezes Wolski.
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zwróciło się o analizę bezpieczeństwa budynku Arsenału, bo z dniem 1 stycznia weszło w życie nowe rozporządzenie ministra dotyczące zabezpieczenia obiektów. Już wiadomo, że budowla jest niewystarczająco przygotowana do przyjęcia tak cennych obiektów. Ale fundacja widzi wyjście z sytuacji.
– Zdajemy sobie z tego sprawę. Zobowiązaliśmy się jednak, że na swój koszt spełnimy te wymogi – dodaje Wolski.
Wystawa mogłaby zostać otwarta na wiosnę 2016 r., o ile uda pokonać się przeszkody.
Przypomnijmy, że „Dama” po zagranicznych podróżach na wystawy do Londynu, Berlina i Madrytu została wystawiona – wbrew postanowieniom memorandum podpisanego w 2011 roku przez ówczesnego ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego i księcia Adama Karola Czartoryskiego – nie w Muzeum Narodowym w Krakowie, a właśnie w Zamku Królewskim na Wawelu.
Resort kultury zapłacił za to fundacji 1 mln zł, który ta przekazała jako wkład własny na remont budynku muzeum. Ale – jak podkreśla Marian Wolski – ta umowa obowiązywała do 2013 roku. Później była przedłużona, ale już nieodpłatnie.
Przypomnijmy, że obecnie trwa remont budynków fundacji, w których dotąd mieścił się oddział Muzeum Narodowego w Krakowie – Muzeum Czartoryskich. Modernizacja miała się zakończyć w 2013 roku. Ale na przeszkodzie stanął brak pieniędzy. Fundacja bowiem od kilku lat zabiega, by stworzyć w tym miejscu niezależną instytucję – Muzeum Czartoryskich.
Placówka miałaby być prowadzona wspólnie przez ministerstwo kultury oraz fundację. Ale do dziś nie zakończyły się rozmowy w tej sprawie. Wczoraj ujawniliśmy, że resort – wbrew wcześniejszym ustaleniom – zaproponował fundacji pozostanie kolekcji w strukturach Muzeum Narodowego w Krakowie. Ta odrzuciła ten pomysł.
Muzeum Czartoryskich jest oddziałem MNK od 1950 r. Wcześniej zbiory były prywatną własnością arystokratycznej rodziny, tworząc pierwsze polskie muzeum. W 1991 roku prawa do kolekcji odzyskał spadkobierca rodu, Adam Karol. Utworzył on fundację, której przekazał zbiory.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?