Bohater afery taśmowej został zatrzymany [WIDEO]

Na trop sprawy prokuratura wpadła, podsłuchując grupę, która załatwiała lewe zwolnienia lekarskie. Wczoraj policja przeszukała warszawskie mieszkanie i biura biznesmena. Razem z nim zatrzymane zostały także dwie osoby, w tym lekarz, który miał wystawiać fikcyjne zwolnienia.

Marek Falenta opublikował oświadczenie. Nie potwierdza w nim, że chodzi o zarzut przedstawienia fałszywego zwolnienia przed sądem, ale twierdzi, że dotyczy on większej liczby osób i grozi trzema latami pozbawienia wolności. Ocenił całą sytuację jako nieporozumienie i wyraził nadzieję, że nie jest ona efektem nacisków politycznych. – Formę doprowadzenia do przesłuchania uważam za zbyt opresyjną – stwierdził adwokat Falenty Marek Małecki.

Przemysław Nowak z Prokuratury Okręgowej w Warszawie nie chciał ujawnić, jakie zarzuty są postawione Falencie, wiadomo, że mają charakter korupcyjny i grożą karą więzienia wyższą niż trzy lata. Zapowiedział, że od wyników przeszukań będzie zależało, jakie pytania zostaną postawione przez śledczych Markowi Falencie. Przesłuchanie musi się odbyć do piątku rano, wtedy mija termin 48 godzin przysługujących w takiej sytuacji prokuratorowi.

Marek Falenta jest jedną z osób zamieszanych w tzw. aferę taśmową. Zarzuty postawiono jeszcze trzem osobom: biznesmenowi Krzysztofowi Rybce oraz dwóm kelnerom restauracji, w których dokonywano nagrań.

Sprawę podsłuchiwania w dwóch warszawskich restauracjach, w tym Sowa i Przyjaciele, kilkudziesięciu osób, m.in. polityków i szefów służb, ujawnił tygodnik „Wprost”, publikując wyciągi z nagranych rozmów.

We wtorek odbyło się zamknięte posiedzenie sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych – prokurator generalny Andrzej Seremet miał na nim poinformować o toczonych postępowaniach dotyczących afery podsłuchowej.