Posiadacz największych konwencjonalnych złóż węglowodorów, których wydobycie kosztuje grosze, zmienia strategię energetyczną kraju o 180 stopni. Królestwo Saudów do niedawna było największym eksporterem ropy naftowej na świecie (dwa lata temu zdetronizowali ich Amerykanie), a za petrodolary funduje poddanym oszałamiająco wysoką stopę życiową. Nie wspominając o iście bajkowym stylu życia rodziny panującej.
Skąd zmiana? Kraj zapragnął błysnąć medialnie na szczycie klimatycznym i zmienić wizerunek z królestwa ropy i pośredniego emitenta dwutlenku węgla, na królestwo zrównoważonej energetyki. Jak przystało na krezusów inwestycje będą realizowane z rozmachem.
Na początek 109 miliardów w odnawialne źródła energii, a potem się zobaczy. Diabeł tkwi w szczegółach. Saudyjczycy nie zakręcą kurka z ropą. Wręcz przeciwnie. Wciąż będą sprzedawać czarne złoto. Muszą zdobyć kasę na dotacje do zielonej energii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?