Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żubr Pyra

Grzegorz Tabasz
Był sobie żubr, wielki jak żubr i zwał się ów żubr... Pyra. Już myślałem, że zdołam opowiedzieć historię Tuwimem. Tylko to imię! Jak można nazwać ośmiusetkilogramowego, dorodnego byka Pyrą?

Do tego wysłanego z arcyważną misją małżeńską do stada żubrzyc. Kilka tysięcy żyjących na świecie żubrów to potomstwo garstki, która przeżyła wojnę. Blisko spokrewnione nie mogą się rozmnażać, jak chcą, jeno wedle grafika. Leśne stada są regularnie zasilane samcami przywiezionymi z drugiego końca Polski.

Jedyny sposób na wymieszanie genów. Pyra przyszedł na świat w Pszczynie, a genetyczne obowiązki miał pełnić w Puszczy Knyszyńskiej. Seksmisja spaliła na panewce. Na wolności nie zdołał zgromadzić haremu samic. Odrzucony przez stado wrócił do tego, co znał najlepiej czyli ludzi.

Spacerował po wsiach, właził na pola. Wyżerał ziemniaki z kopców i warzywa w ogródkach. Co gorsza, mieszkańcy zaczęli dokarmiać Pyrę i cała historia skończyła się na usypiającym zastrzyku. Wrócił do zagrody na stare śmieci. Z takim nazwiskiem nie miał żadnych szans.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski