Pomocnik Okocimskiego Brzesko spotkanie rozpoczął na ławce rezerwowych. Na murawie pojawił w 19 minucie, zastępując kontuzjowanego Patryka Bryłę. Początkowo nie miał się czym chwalić.
– Pierwsza połowa w __naszym wykonaniu była przeciętna – mówi Michał Guja. – Dobrze ją zaczęliśmy. Prowadziliśmy grę, kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Wybiła nas z rytmu długa przerwa, w 26 minucie, spowodowana urazem golkipera gości. W przerwie się mobilizowaliśmy. To podziałało. W drugiej części zaprezentowaliśmy się lepiej i sięgnęliśmy po bardzo ważne trzy punkty.
28-latek miał udział w wygranej Can-Packu Okocimskiego. To on otworzył wynik spotkania. Dla niego była to zarazem pierwsza bramka dla tego klubu. – _To mnie cieszy. Niestety na mój kolejny występ muszę poczekać. W środę otrzymałem czwartą żółtą kartkę i będę pauzował w najbliższym meczu z Energetykiem ROW-em Rybnik. Na domiar złego nabawiłem się kontuzji mięśniowej. Nie wiem, ile potrwa moja przerwa. Mam nadzieję, że krótko _– dodaje piłkarz.
„Piwosze”, wygrywając w środę, poprawili swój dorobek. Wciąż jednak nie są pewni utrzymania. – _O spokoju nie ma mowy. Jesteśmy wprawdzie nad strefą spadkową, ale przebywające w niej Kotwica Kołobrzeg i Górnik Wałbrzych nie powiedziały ostatniego słowa _– uważa zawodnik drugoligowca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?