W niedzielnym (godz. 17) meczu PGE Ekstraligi, w którym zespół „Jaskółek” zmierzy się na wyjeździe z Betardem Spartą Wrocław, wychowanek klubu z Dolnego Śląska Maciej Janowski rywalizował będzie ze swoimi byłymi kolegami z drużyny tarnowskiej.
Ekipa Unii Tarnów bardzo dobrze rozpoczęła tegoroczny sezon. Z trzech rozegranych dotychczas spotkań przegrała tylko jedno wyjazdowe, z głównym pretendentem do tytułu mistrzowskiego w tym sezonie, Fogo Unią Leszno. W najbliższym meczu we Wrocławiu tarnowian czeka jednak bardzo trudna przeprawa. _– Tak naprawdę to trudno w tym meczu jednoznacznie wskazać faworyta _– uważa były zawodnik „Jaskółek”, obecnie reprezentujący klub z Wrocławia, Maciej Janowski. _– Ostatnie mecze pokazały, że w tym sezonie stawka drużyn jest bardzo wyrównana i praktycznie każdy zespół może wygrać z każdym. W ostatniej kolejce wszystkie mecze wygrali goście, widać więc, że atut własnego toru nie jest najważniejszy. W niedzielę wiele będzie zależało od dyspozycji dnia, od tego, jak poszczególni zawodnicy dopasują swoje motocykle do nawierzchni toru. Tarnowianie mają bardzo wyrównaną drużynę, w której niemal każdy potrafi dobrze punktować. Tacy zawodnicy jak Martin Vaculik, Leon Madsen i Janusz Kołodziej, gdy rozszyfrują nawierzchnię toru, są bardzo groźni dla każdego rywala. Wiele zależy także od tego, jak zawodnicy z Tarnowa wykorzystają przedmeczową próbę toru, po przejechaniu kilku okrążeń sporo można się bowiem dowiedzieć o nawierzchni _– podkreśla Janowski.
We Wrocławiu gospodarze zazwyczaj przygotowują przyczepny tor, tymczasem zawodnicy „Jaskółek” wolą jeździć na twardych nawierzchniach. – Przez dwa lata startowałem w zespole tarnowskim i doskonale wiem, że zawodnicy Unii lubią właśnie takie tory – podkreśla były zawodnik Unii. – Między innymi dlatego wcale nie byłem zdziwiony ostatnią wygraną Unii Tarnów w Grudziądzu. Gospodarze przygotowali bowiem taką nawierzchnię, na której tarnowianie czuli się bardzo dobrze i dlatego wysoko wygrali z zespołem beniaminka.
Wrocławianie w ostatnim meczu na własnym torze także zginęli od własnej broni, gdyż na mecz ze SPAR Falubazem Zielona Góra przygotowali tor, na którym niezbyt dobrze sobie radzili. _– Naszego meczu z drużyną Falubazu nie można porównywać do tego, w którym Unia wygrała w Grudziądzu – twierdzi Janowski. _– Rzeczywiście nawierzchnia naszego toru w tym roku jest nieco inna niż w poprzednim sezonie. Jest na niej sporo drobnych kamyczków, co sprawia, że inaczej się jeździ. W meczu z Falubazem przegrywaliśmy w dodatku starty. Poza tym zielonogórzanie to mocny zespół, z którym trudno się rywalizuje. Przed spotkaniem z Unią musimy z tej porażki wyciągnąć wnioski, wtedy będziemy mieli większe szanse w meczu z __tarnowianami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?