Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dylemat radnych: brać ulice, czy nie brać?

Aleksander Gąciarz
Jedną z ulic, którą gmina miałaby przejąć, jest Zamkowa
Jedną z ulic, którą gmina miałaby przejąć, jest Zamkowa Fot. Aleksander Gąciarz
Proszowice. Klub Malucha powstanie, jeżeli radni miejscy zgodzą się na warunki powiatu

Od przybytku jednak może rozboleć głowa. I to bardzo. Świadczy o tym dylemat, przed jakim stanęli radni miejscy, którzy muszą zdecydować, czy zgodzić się na warunki Starostwa Powiatowego i przejąć budynek dawnego hotelu pielęgniarek.

Gmina chce w nim urządzić Klub Malucha, czyli placówkę, w której mogłyby przebywać dzieci w wieku 1-3 lata.

Samorząd dostał już nawet na ten cel dotację w wysokości 838 tysięcy złotych. Za te pieniądze miałaby zostać wykonana m.in. adaptacja pomieszczeń dla potrzeb dzieci.

Problem w tym, że powiat zgodził się oddać budynek pod warunkiem, że gmina przejmie sześć ulic powiatowych i zapłaci za działkę, na której obiekt stoi (nieoficjalnie mówi się o kwocie 160 tys. zł).

Część radnych uważa, że to transakcja dla gminy zupełnie nieopłacalna.

- Według mnie, nie mamy w tym żadnego interesu. Przejęcie tak dużej ilości ulic powiatowych spowoduje, że nie będziemy w stanie ich utrzymać.

Tym bardziej, że kilka z nich nadaje się do remontu - przekonywał na wczorajszym spotkaniu radnych z Komisji Oświaty i Komisji Zdrowia przewodniczący tej pierwszej Mateusz Gajda.

Obecny na spotkaniu kierownik Wydziału Infrastruktury, Planowania i Inwestycji Zbigniew Kotlarz usiłował jednak przekonać radnych, by mimo ciężkich warunków, zgodzili się na propozycję powiatu.

- Mamy szanse w tym budynku zrobić coś naprawdę fajnego. Poza tym, że powstałby Klub Malucha, w dalszej perspektywie załatwilibyśmy sprawę mieszkań socjalnych, które będą nam bardzo potrzebne.

A instalacje podziemne w ulicach, które byśmy przejęli, i tak są nasze - tłumaczył.

Radnych interesowało jednak, dlaczego gmina we wniosku dotyczącym utworzenia Klubu Malucha, wskazała na jego lokalizację w obiekcie, który nie jest jej własnością.

- Czy mamy w tej chwili w ogóle jakąś alternatywę? - pytał Marek Mazurek.

Zbigniew Kotlarz odpowiedział, że jest to najlepsza możliwa lokalizacja. - Myśleliśmy o umieszczeniu tej placówki na terenie hali sportowej, ale to się okazało niemożliwe ze względów formalnych.

Myślimy też o budowie całkiem nowego budynku w sąsiedztwie Przedszkola nr 1. To może być dla nas jakieś rozwiązanie. Innego budynku, który by się do tego celu nadawał, gmina nie ma.

Z podjęciem decyzji nie można zwlekać. Warunkiem otrzymania dotacji na Klub Malucha jest to, by placówka zaczęła działalność jeszcze w tym roku.

Tymczasem do 31 października w dawnym hotelu pielęgniarek będzie pracować Biuro Powiatowe Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.

Ostateczną decyzję o przejęciu obiekt Rada Miejska powinna podjąć za tydzień, na sesji 21 maja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Dylemat radnych: brać ulice, czy nie brać? - Dziennik Polski

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski