Kapela powstała z inicjatywy Zofii Balon, prowadzącej w Radziszowie Klub Rolnika. Gmina Spółdzielnia "Samopomoc Chłopska" i ówczesny Ośrodek Kultury w Skawinie pomogły m.in. w zakupie regionalnych strojów i instrumentów. Jednym z pierwszych był kontrabas, podarowany przez Lucynę Kamińską, dyrektorkę ośrodka.
- Od razu przywiązałem się do niego - mówi Tadeusz Marszałek, grający w Kapeli od początku. Małgorzata Paciorek, wokalistka, śpiewająca z muzykami nieprzerwanie od 16 lat mówi, że to bardzo ważny człowiek w kapeli, na którego zawsze można liczyć. Kontrabasista zaznacza, że w tamtych czasach łatwiej się muzykowało. Kapela miała wielu patronów i muzycy wyjeżdżając na przeglądy dostawali wolny dzień w zakładzie pracy.
To za jego sprawą do Kapeli ponad 20 lat temu trafił Zbigniew Maryon. - Jeździliśmy do pracy razem pociągiem i Tadeusz zaproponował mi granie w Kapeli. Przyjechałem na próbę i zostałem do dzisiaj - powiedział drugi skrzypek.
Pierwsze skrzypce od początku gra Józef Bolisęga. - Kocha folklor i malarstwo. On tym żyje. Wszystkie choroby i bolączki mu przechodzą, gdy jedzie grać lub maluje - mówi Irena Bolisęga-Bilska, córka artysty. Była jedną z wokalistek występujących z Kapelą, z którą równocześnie powstał Zespół Tańca Ludowego "Radziszów". Dziewczyny często występowały z Kapelą, ale zespół nie przetrwał, gdy zlikwidowano Klub Rolnika.
Kapela się utrzymała i radzi sobie sama, choć już nie jest pod skrzydłami żadnej instytucji. Muzycy dawniej częściej koncertowali. Byli m.in. w Warszawie, Bułgarii, Niemczech, ale wyjazd do Włoch na zawsze utkwił im w pamięci. Mieli wystąpić w Civitanova Marche, partnerskim mieście Skawiny. - Chcieliśmy się jak najlepiej zaprezentować, ale na lotnisku zginęły bagaże Józka Bolisęgi i mój.
Część stroju miałem w futerale na akordeon, ale musieliśmy wystąpić w niekompletnych strojach. Bagaże znalazły się dopiero w drodze powrotnej - wspomina Kazimierz Paciorek, muzykujący od początku w Kapeli z małymi przerwami. On także śpiewa i jest autorem tekstów.
Od początku przez 10 lat z Kapelą śpiewała Zdzisława Bała, obecna sołtys Radziszowa. Nie ukrywa, że miała problemy z zapamiętaniem tekstów niektórych piosenek, ale to nic w porównaniu z atmosferą w zespole i Kapeli. - Wioska była bardzo zintegrowana, wystarczyło jedno słowo i byliśmy gotowi do występu, mimo zmęczenia pracą w gospodarstwie - mówi pani sołtys.
Uważa, że Małgorzata Paciorek jest dobrym duchem zespołu. - Dlatego jesteśmy tak długo razem, bo nie ma u nas żadnych dyrektorów ani menedżerów - przekonywała wokalistka na koncercie jubileuszowym, który zgromadził tak liczną publiczność, że wszyscy nie pomieścili się w sali Dworu dzieduszyckich.
Dzięki zachęcie Małgorzaty Paciorek z Kapelą występowała Mieczysława Ożóg, jedna z najdłużej - bo 10 lat - śpiewających solistek z muzykami. Dobrze pamięta koncert, gdy zapomniała tekstu. - Muzycy zorientowali się, że słowa uciekły mi z pamięci i się uśmiechali, ale publiczność nie wiedziała, że improwizowałam, a ja cieszyłam się, że udało mi się wybrnąć z tej sytuacji - wspomina dawna solistka.
Po wyjściu za mąż i urodzeniu dwójki dzieci, zabrakło jej czasu na śpiewanie. Dawne dzieje przypomniała sobie na jubileuszowym koncercie, w którym kilka piosenek zaśpiewały razem wokalistki występujące z Kapelą przez czas jej istnienia. Małgorzata Paciorek zadbała o to, by panie nie miały problemu z tekstami i wręczyła im śpiewnik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?