Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wszystek umrę

Ks. Jacek WIOSNA Stryczek
Wiosna Biznesu. Spotkałem niedawno onkocelebrytę, czyli księdza Jana Kaczkowskiego. Sam tak siebie nazywa. Mówi, że przecież jest znany przede wszystkim z powodu swojej choroby, glejaka.

I pełzającym cudem nazywa to, że tak długo żyje z tą ciężką odmianą raka. Rozumiem, co mówi: ma już wyrok, wie, że umrze. Zapewne wiele razy rozmyśla o ostatnim dniu swojego życia. A jak sam się zwierza, nie rozmyśla już o tym, czy umrze, ale jak… Czyli, czy po prostu umrze, czy też będzie ubezwłasnowolniony przez chorobę.

W każdym razie, rozmawiając z nim, czułem się „na miejscu”. Nie mam na razie widocznych objawów śmiertelnej choroby, ale przecież jestem śmiertelny i tak samo jak on wiem, że umrę. Przerabiam to w sobie od ponad dziesięciu lat. To nie jest jakaś postać nerwicy, ale przyjęcie do wiadomości faktów. Nie ma ludzi nieśmiertelnych. W tej perspektywie na pewno inaczej podejmuję decyzję. Zdecydowanie mniej muszę. Nie chcę też nikomu nic udowadniać. Po co? Pamięć po mnie nie jest mną. Jest zbiorem wrażeń. Ale ja wszystek umrę, i jakoś zmartwychwstanę.

Nie będę się składał z laurek, pomników ani nawet niewybaczonych win. Będę tym, kim jestem. A przecież wiem, kim jestem, gdy jestem ze sobą sam. W każdym razie, rozmawiałem z księdzem Janem jak równy z równym. Przecież nawet nie ma pewności, który z nas umrze pierwszy. On ma diagnozę, ale ja też mam…

Tak jak on, czuję się mocny i słaby równocześnie. Mocny, by podjąć wyzwania, słaby, bo swoje życie noszę w „glinianym naczyniu”… A po śmierci, nawet gdyby mi usypali górkę podobną do kopca Kraka, to przecież ja nie będę kopcem, ani zapisem historycznym. „Warto być przyzwoitym” – brzmi natomiast wiecznie. Bo to, co przyzwoite – trwa…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski