Pięcioletni niedźwiedź, biorący udział w specjalnym projekcie naukowym, w ciągu zaledwie trzech dni pokonał liczącą grubo ponad 100 kilometrów trasę z okolic Popradu na Słowacji na Węgry.
Jak poinformował Tatrzański Park Narodowy - samiec Iwo ma założoną obrożę z nadajnikiem GPS.
- Iwo został odłowiony w zeszłym roku w naszym parku - wyjaśnia Filip Zięba z TPN. - Nasi pracownicy i naukowcy z Instytutu Ochrony Przyrody PAN w Krakowie założyli mu obrożę, która za pomocą SMS-ów przesyła informacje o jego położeniu.
Tak zdobyte dane pozwalają dowiedzieć się więcej o wędrówkach niedźwiedzi, wykorzystaniu przez nie środowiska oraz o tym, jakie mają potrzeby, na przykład dotyczące zdobywania pokarmu lub miejsc odpowiednich do zimowego snu.
Korzystając z tych danych przyrodnicy mogą lepiej poznać i chronić te rzadkie drapieżniki. Jak dodaje Zięba, obroża Iwa zaprogramowana jest w taki sposób, że sama rozepnie się i spadnie z jego szyi za rok.
Do tego czasu bateria zapewni jej sprawne działanie.
Otwarte pozostaje pytanie, gdzie wówczas będzie tatrzański niedźwiedź. Choć dotychczas mieszkał w Tatrach (po obu stronach granicy), to partnerek szuka na Węgrzech. W minionym tygodniu, aby tam dotrzeć, pokonał m.in. ruchliwą słowacką autostradę D1.
Tam gdzie obecnie znajduje się Iwo, nie ma stałej populacji niedźwiedzi. Zwierzęta te są czasami obserwowane na północy Węgier. Niedźwiedzie mają właśnie czas rui.
Taka sama mogła być przyczyna wiosennej wędrówki Iwa w zeszłym roku. Obszedł wówczas dookoła Tatry, pokonując m.in. trzykrotnie grań Kieżmarskiego Szczytu i Łomnicy na wysokości ponad 2400 m n.p.m.
Naukowcy mają nadzieję, że obecna wędrówka zakończy się dla Iwa szczęśliwie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
