Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mam w głowie nową Cracovię

Rozmawiał Andrzej Stanowski
Trener Rudolf Rohaczek zdobył z zespołem „Pasów” pięć tytułów mistrzowskich
Trener Rudolf Rohaczek zdobył z zespołem „Pasów” pięć tytułów mistrzowskich FOT. ANDRZEJ BANAŚ
Rozmowa z RUDOLFEM ROHACZKIEM, trenerem hokeistów Comarch Cracovii, która poważnie wzmacnia skład.

– Comarch Cracovia zakupiła dziewięciu nowych hokeistów, w tym sześciu reprezentantów Polski. Powstaje w Krakowie nowy Dream Team?

– Spokojnie. Są rzeczywiście duże wzmocnienia, ale to teraz musi być przełożone na wyniki na lodzie. Podobne wzmocnienia były przed 10 laty na 100-lecie klubu, które uczciliśmy złotym medalem. W przyszłym roku też jest okrągły jubileusz.

– To koniec zakupów?

– Nie, potrzebuję jeszcze 4-5 zawodników, aby kadra z graczami młodzieżowymi liczyła 30 osób. Prowadzimy jeszcze rozmowy z kilkoma hokeistami. Przyjęliśmy teraz filozofię, by oprzeć skład na polskich zawodnikach.

– No właśnie, w składzie widzę tylko jednego obcokrajowca, Czecha Petra Szinagla, zwycięzcę klasyfikacji kanadyjskiej w minionym sezonie…

– To moim zdaniem bardzo dobry zawodnik, będzie wzmocnieniem zespołu. Czekamy na informację z PZHL – ile w tym sezonie w zespole będzie mogło grać obcokrajowców. Do tej pory było ośmiu, teraz mówi się, że limit zostanie obniżony. Te informacje musimy mieć jak najszybciej, bo dopiero wtedy zakontraktujemy zagranicznych graczy.

– Gdzie będziecie szukać hokeistów za granicą?

– W Czechach, na Słowacji, wiem, że prezes Janusz Filipiak, przebywający obecnie za oceanem, rozmawia na ten temat w USA i Kanadzie.

– Zaskoczeniem jest, że nie podpisaliście kontraktów z braćmi Kowalówkami – Adrianem i reprezentantem kraju Sebastianem. Dlaczego?

– Takie jest życie. Jedni przychodzą, drudzy odchodzą. Był teraz czas na zmiany. Dobierałem nowych zawodników pod kątem naszej przyszłej taktyki, szukałem graczy agresywnych, walecznych.

– Nie obawia się Pan presji na zespół, wszyscy w Krakowie oczekiwać będą od was złotego medalu?

– Presja w tym klubie zawsze była. Jest duże wyzwanie, trzeba się z nim zmierzyć. Oczywiście cel mamy jeden, być w wielkim finale i powalczyć o tytuł mistrza.

– Jaka będzie ekstraklasa w nowym sezonie?

– Dla nas byłoby dobrze, aby była mocna, bo nie ma nic lepszego jak rywalizacja. Na pewno bardzo silny będzie mistrz kraju GKS Tychy, także Podhale, w czołówce powinny być zespoły z Sanoka, Jastrzębia i Oświęcimia. Niestety, wciąż nie wiadomo, jaki będzie kształt ekstraklasy, ile zespołów w niej zagra, jakim systemem. PZHL musi jak najszybciej poinformować o tym kluby.

– Podobno KTH Krynica ma zostać filialną drużyną Cracovii?

– Słyszałem, że są takie przymiarki, ale o konkretach za wcześnie mówić, bo nie ma na razie odpowiednich rozwiązań regulaminowych. Takie może wydać tylko PZHL. Dla nas byłoby to korzystne, bo zawodnicy, którzy nie mieściliby się w podstawowym składzie mogliby ogrywać się w drużynie z Krynicy.

– Jak będzie grać Cracovia w nowym sezonie? Jakim stylem?

– Mam to już ułożone w głowie. Dzisiaj, kto chce w hokeju odnosić sukcesy musi grać bardzo agresywnie na całym lodowisku. Kto czeka na wydarzenia w strefie środkowej, ten nie ma co marzyć o dobrym wyniku. Dlatego tak ciężko pracujemy na treningach, po 3-4 godziny dziennie, by zawodnicy mieli dobrą kondycję.

– W następnym sezonie mistrz Polski ma otrzymać „dziką kartę” na występy w Lidze Mistrzów. To jest dla was dodatkowa motywacja?

– Tak, warto bić się o Ligę Mistrzów. Najpierw musimy być jednak mistrzem Polski. Uważam, że byłaby to świetna sprawa. Czekałyby nas co najmniej cztery mecze w grupie z bardzo silnymi rywalami.

– W Cracovii zmienił się częściowo sztab szkoleniowy…

– Drugim trenerem został Mariusz Dulęba, kierownikiem zespołu, grający jeszcze w minionym sezonie w naszej drużynie, Sebastian Witowski. Obaj są mocno związani z Cracovią, zdobywali z nią medale. Znają problemy od podszewki, widzę u nich ogromny zapał do pracy, jestem przekonany, że nasza współpraca dobrze się ułoży.

– Śledzi Pan mistrzostwa świata elity?

– Oczywiście, oglądam każdy mecz. Jako drużyna imponują mi Kanadyjczycy, są głównym kandydatem do złotego medalu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski