W mistrzostwach Polski dwukrotnie była pierwsza w ćwiczeniach na poręczach (1969 i 70 r.), a dwukrotnie srebrną medalistką w poręczach i skoku. Uczestniczyła w mistrzostwach Europy w Amsterdamie (7. na poręczach) i Landskronie oraz w mistrzostwach świata w Lublanie. Na meksykańskich igrzyskach olimpijskich zajęła drużynowo 10. miejsce.
Trenerką zawodniczki była brązowa medalistka olimpijska w gimnastyce Barbara Ślizowska: - Serce boli, gdy usłyszałam tę smutną wiadomość. Pamiętam Halinę jak przyszła do sekcji gimnastycznej Wisły jeszcze jako dziecko. Polubiła sport, mimo iż treningi w gimnastyce bywają bardzo ciężkie. Od razu znalazłam z nią kontakt, z satysfakcją prowadziłam z Haliną zajęcia. Była ruchliwą osobą, bardzo sprawną fizycznie, skoczną. Miała bardzo dobre warunki fizyczne do uprawiania gimnastyki.
Należała do czołowych gimnastyczek w Polsce przełomu lat 60. i 70. Na igrzyskach w Meksyku w 6-osobowym składzie Polski znalazły się cztery moje podopieczne z Wisły, w tym właśnie Halina. Miałam wtedy przyjemność prowadzić nasz zespół narodowy na tych niezapomnianych, kolorowych zawodach.
Halina Daniec miała jeszcze szansę startować na IO za 4 lata, ale inaczej ułożyły się jej plany, wyszła za mąż. Oboje wyjechali do Norwegii na tydzień przed ogłoszeniem stanu wojennego. Prowadzili stację narciarską. Nieraz rozmawiałam z nią telefonicznie, kilka razy była w Krakowie. Ciężko ostatnio chorowała, mimo dobrej opieki zmarła.
Pogrzeb odbędzie się w czwartek w Horden (Norwegia).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?