Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Takie rzeczy tylko w Polsce

Jerzy Witaszczyk
Jerzy Witaszczyk
Jerzy Witaszczyk Grzegorz Gałasiński/archiwum Dziennika Łódzkiego
Od soboty w Knurowie kibole walczą z policją. Na stadionie od policyjnego gumowego pocisku zginął mężczyzna, który z kolegami wdarł się na boisko.

Awantury na stadionach i wokół nich to polska norma od 25-30 lat. Policja zabezpiecza mecze nawet najniższych klas; jeszcze 50 lat temu na spotkaniach tej rangi był spokój bez mundurowych! Nie było też burd z okazji rozgrywek I ligi, teraz zwanej szumnie ekstraklasą. Co najwyżej można było usłyszeć gwizdy zawiedzionych kibiców i straszne wyzwisko: sędzia kalosz!

Czy nie ma powrotu do czasów, kiedy całe rodziny wędrowały na stadion, by bez obaw kibicować swoim?

Dziś za wszystko można oskarżać policję, jak to zrobił niesławny poseł Wipler. Ale tak naprawdę winę za śmierć człowieka w Knurowie nie ponosi policja, ale Wipler, jego kolesie z Sejmu i kolejni premierzy.

Żaden z tych geniuszy, którzy mają gotowe recepty na wszystko, od 26 lat nie potrafił uspokoić stadionów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki