Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Witold Śmiałek chciał pokonać smog. Efekt? Powstają nowe piece węglowe

Agnieszka Maj, Arkadiusz Maciejowski
Witold Śmiałek
Witold Śmiałek Andrzej Banaś
Kontrowersje. Według ekspertów, zamiast intensywnych działań na rzecz czystego powietrza, w krakowskim magistracie panuje bierność.

Witold Śmiałek, powołany blisko trzy miesiące temu na stanowisko doradcy prezydenta Jacka Majchrowskiego, zapewniał, że albo on pokona smog, albo smog pokona jego. Zdaniem ekspertów i radnych miejskich do tej pory nie widać praktycznie żadnych efektów jego pracy. Fala krytyki za bierność spada również na cały Urząd Miasta.

- Niestety zauważamy, że po ubiegłorocznych wyborach samorządowych krakowscy urzędnicy odpuścili walkę o czyste powietrze w Krakowie, czego efektem jest spadek wniosków składanych przez mieszkańców o dotację do wymiany pieców węglowych. A co więcej, i to jest bardzo niepokojące, w ostatnim czasie m.in. w ścisłym centrum miasta, zaczynają się pojawiać nowe paleniska - alarmuje Andrzej Guła, prezes Krakowskiego Alarmu Smogowego.

Krytycznie ocenia również samego Witolda Śmiałka. - Konkretnym efektem jego pracy byłby np. właśnie wzrost liczby wymienianych pieców węglowych, tymczasem tendencja jest odwrotna! Liczyliśmy na dużo większą dynamikę działań - mówi Andrzej Guła. I zapowiada, że również przedstawiciele KAS w najbliższym czasie przygotują kompleksowe podsumowanie pracy zarówno Witolda Śmiałka, jak i całego Urzędu Miasta.

Zdaniem Andrzeja Guły brakuje aktywnego podejścia do poprawy jakości powietrza w Krakowie, w tym m.in. odpowiedniej kampanii informacyjnej skierowanej do osób palących węglem. - Nic nie mówi się o kominkach, które też są nowym źródłem smogu; a w budynkach komunalnych nadal kopcą piece węglowe. A już najgorsze jest to, że urzędnicy sami zniechęcają mieszkańców, powtarzając, że nie wiadomo, jaki będzie los uchwały zakazującej palenia węglem od września 2018 r. A przecież uchwała ta cały czas obowiązuje - podkreśla Andrzej Guła.

Krakowscy radni także negatywnie oceniają dotychczasową działalność Witolda Śmiałka . - Szczerze mówiąc to w ogóle nie zauważyłem, by coś robił. Nie wiem, jakie ma pomysły na walkę ze smogiem - twierdzi Grzegorz Stawowy, przewodniczący Komisji Planowania Przestrzennego i Ochrony Środowiska.

Włodzimierz Pietrus, szef klubu PiS w Radzie Miasta, na pytanie, co zrobił w sprawie smogu jego do niedawna partyjny kolega, przez chwilę zastanawia się nad odpowiedzią. - Były niedawno takie dwie konferencje: na temat przewietrzania miasta i smogu. Z tego co wiem, to brał udział w ich organizacji - mówi Włodzimierz Pietrus.

Sam Witold Śmiałek uważa jednak, że sporo robi w sprawie poprawy jakości powietrza. - Współpracuję z 18 miejskimi jednostkami organizacyjnymi i spółkami. W tym celu powołany został sekretariat zarządzający w ramach Wydziału Gospodarki Komunalnej - mówi. Zadaniem tego sekretariatu jest "monitorowanie i wzajemna koordynacja zadań mających wpływ na poprawę jakości powietrza".

- Już na pierwszym etapie prac zostało wytypowanych ok. 100 takich zadań, np. budowa park&ride, termomodernizacja, zakup floty komunikacji zbiorowej itp. - wylicza Witold Śmiałek. I dodaje, że planowany jest zakup dodatkowych mobilnych stacji monitoringu powietrza, którymi będzie zarządzał Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Śmiałek chce też współpracować ze środowiskiem naukowym i rozpocząć kampanię edukacyjną o ochronie powietrza.

To jednak wszystko plany. Na razie fakty są takie, że zmniejsza się liczba chętnych i Urząd Miasta może mieć problemy z wydaniem 63 mln zł, które Kraków zdobył na dofinansowanie likwidacji pieców na węgiel. Jak już informowaliśmy, przez trzy miesiące 2015 r. krakowianie złożyli zaledwie 776 wniosków o dofinansowanie.

To o 40 proc. mniej niż w analogicznym okresie 2014 r. - Potrzebna jest radykalna zmiana zasad dopłat i wprowadzenie ostatecznego terminu na składanie wniosków - apeluje po raz kolejny Łukasz Wantuch, radny dzielnicy Prądnik Czerwony, który przygotował już taki projekt uchwały.

W pracę Witolda Śmiałka wierzy zaś Paweł Ciećko, szef WIOŚ w Krakowie. - Wiem, że ma ciekawe pomysły, tylko czeka jeszcze z ich ogłoszeniem - tajemniczo oznajmia Paweł Ciećko.

Witold Śmiałek jest jednym z trzech doradców prezydenta. Zarabiają oni po ok. 8500 zł brutto miesięcznie, wraz ze wszystkimi dodatkami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski