Przecież właśnie tak wygląda powszechna świadomość na Zachodzie. Że mija się z faktami? A odkąd to fakty zobowiązują przekaz popkultury? Przecież dzisiaj nie szkoły, lecz filmy i media elektroniczne kształtują wyobraźnię milionów.
Nie byłam zaskoczona. Zbyt dobrze pamiętam szaloną walkę mojego męża, by w rezolucji Parlamentu Europejskiego o Auschwitz znalazło się sformułowanie „niemiecki obóz zagłady”. Wściekły opór wywołało jedno małe słówko „niemiecki”, a Bogusław Sonik został napiętnowany jako siewca nienawiści (!) między narodami. A jednak postawił na swoim. Parlament w końcu podkreślił niemiecką winę. I było to jedno z nielicznych polskich zwycięstw w sferze historycznej pamięci.
Na szefie FBI nie wymusimy przeprosin. Zwyczajny Polak nie ma na to żadnego wpływu. Ale co robi zwyczajny Polak, by nie doszło do dewastacji pamięci tutaj, u nas? Ilu z nas jest w stanie – nie sięgając do źródeł – wymienić choć kilka nazwisk rodzin zamordowanych przez Niemców za ukrywanie Żydów?
Na przykład rodzina Baranków. Wincenty był solidnym, zamożnym gospodarzem. Mieli z Łucją dwóch ślicznych synów, oczka w głowie: Henio, lat 12, i Tadzik, lat 10. Ukrywali Żydów, wszystko wskazuje, że motywowani pobożnością i wiarą. W Miechowskiem działała cała struktura pomocy Żydom. Wyrabiano im aryjskie papiery, pomagano w ucieczce na wschód, ale też lokowano po wsiach, u bogatszych chłopów, którzy mogli wyżywić kilka dodatkowych osób. Ale Niemcy złamali podczas przesłuchania Żydówkę i Polaka, którzy zdradzili wiele sekretnych kryjówek. Od tej pory w powiecie ginęli Polacy wraz z ukrywanymi Żydami.
Barankowie wiedzieli zatem, co im grozi. 15 marca 1943 roku we wsi pojawił się oddział Sonderdienstu. Spędzili wszystkich mieszkańców na podwórko.
„Żydów wywlekli i zapędzili pod studnię, aby wszyscy widzieli. Jak Baranków prowadzili, wieś stała jak skamieniała, cisza – jak w kościele. Oni szli sztywno wyprostowani jakby do ślubu, tylko twarze mieli już nie z tego świata. Barankowa była w różowej halce i narzuconej kufajce męża. Potem dzieci. Szły do tej stodoły, co ich grobem się stała i mocno, bardzo mocno trzymały się za ręce, a oczy miały szeroko otwarte... ’’
Zabito wszystkich. Niemcy nie znaleźli teściowej: szkoda im było czasu na szukanie. Ludzie usłyszeli obwieszczenie, że jeśli sami nie odnajdą staruszki i nie doprowadzą do Sonderdienstu, zginą wszyscy, cała wieś. No to znaleźli Katarzynę Baranek z domu Kopeć i doprowadzili na śmierć. Co mieli robić?
A co zrobiłby na ich miejscu szef FBI James Comey? Bo żaden Amerykanin przed takim wyborem nie stawał. I nikomu nie życzę, by stanąć musiał.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?