W tym tygodniu zapadną decyzje co do likwidacji całej sieci szkół gminnych w Iwanowicach. W czwartek na sesji radni zdecydują o losach czterech podstawówek i jednego gimnazjum. Uchwałę o zamiarze ich likwidacji podjęli już w styczniu. Teraz mają to ostatecznie potwierdzić. Ale czy jest to zgodne z prawem, wypowie się wojewoda.
Robert Lisowski, wójt Iwanowic uważa, że jego gminy nie stać na utrzymywanie szkół. - Oświata blokuje inwestycje - twierdzi. Planując likwidację wskazał, że na edukację wydaje połowę budżetu, czyli 12,8 mln zł (w tym 1,2 mln zł gminnych, bo subwencji z budżetu państwa nie wystarcza). - Mamy brać kolejne kredyty na bieżące utrzymywanie szkół? - pytał niedawno radnych i rodziców.
To, że wojewoda może zniweczyć plany wójta, sugeruje Tadeusz Sławecki, sekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej. Odpowiadając na interpelację posła Piotra Ćwika (PiS) - napisał, że sprawie iwanowickich szkół przygląda się resort edukacji. "Szkoły podstawowe i gimnazja założone przez osoby prywatne lub fizyczne nie mogą zastąpić sieci szkół gminnych. Mogą mieć jedynie charakter uzupełniający, pomocniczy" - wyjaśnił Sławecki.
Tymczasem gospodarz Iwanowic chce właśnie, by wszystkie szkoły w gminie przejęły stowarzyszenia. Dlatego przygotował konsultacje oraz przesłuchania dla przedstawicieli organizacji, które miałyby wyręczyć samorząd w prowadzeniu placówek. Likwidacja dotyczy podstawówek w Celinach, Iwanowicach, Sieciechowicach, Widomej i gimnazjum w Iwanowicach.
Jak pisaliśmy, Kuratorium Oświaty w Krakowie od początku z wielkimi wątpliwościami podchodzi do zamiaru wyzbycia się wszystkich szkół. W ciągu miesiąca od czwartkowej sesji i przyjęcia uchwały o likwidacji zapadanie decyzja w sprawie jej ewentualnego uchylenia.
Prawnicy wojewody już zbierają opinie. - Uchwała intencyjna została podjęta w styczniu i jesteśmy zorientowani co do kierunku postępowania władz samorządowych gminy. Jednak tamta uchwała nie była kwestionowana, bo jako intencyjna nie kreuje zmian - mówi Mirosław Chrapusta, dyrektor Wydziału Prawnego Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie. - Obecnie mamy tyle samo racji przemawiających za zalegalizowaniem uchwały, jak i zakwestionowaniem jej. Nie jestem jeszcze przekonany, jaką decyzję należy wydać - dodaje.
Natomiast wielkimi przeciwnikami likwidacji są członkowie Związku Nauczycielstwa Polskiego. - W takich szkołach bezpłatna jest tylko podstawa programowa, ale nie dotyczy to już zajęć dodatkowych - podkreśla Arkadiusz Boroń, prezes oddziału Kraków - Powiat ZNP. Według niego nie można myśleć, że szkoły prowadzone przez stowarzyszenia otrzymując mniejsze pieniądze, bo tylko subwencję oświatową, będą działały tak samo dobrze jak obecnie lub lepiej.
Przedstawiciele ZNP zwracają uwagę, że subwencja będzie coraz mniejsza, bo wszystko wskazuje na to, że uczniów będzie ubywało. Tymczasem ani wójt, ani radni - którzy pierwszą uchwałę w tej sprawie podjęli zdecydowaną większością głosów - nie ukrywają, że gdy uczniów będzie ubywać, to może dojść do całkowitego wygaszania najmniejszych placówek.
Szkoły społeczne, których w Iwanowicach jest już 6, zatrudniają nie w oparciu o Kartę nauczyciela z 18-godzinnym pensum, ale na podstawie Kodeksu pracy, zakładającego 40-godzinny tydzień pracy. Trudno się więc dziwić, że nauczyciele walczą o swoje miejsca pracy.
Iwanowice: Arkadiusz Boroń, Związek Nauczycielstwa Polskiego
Autor: Barbara Ciryt
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
