Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jan Paweł II uzdrawiał już za życia. Jako święty nadal czyni cuda

Grażyna Starzak
Adam Wojnar
Wiara. Nawet kard. Stanisław Dziwisz jest zaskoczony ogromną liczbą łask, jakie ludzie otrzymują dzięki modlitwie Jana Pawła II i do Niego

Rafał został wyleczony z nowotworu, młoda Hiszpanka z prze- wlekłej choroby gardła, włoski kardynał odzyskał głos. Każda z tych osób jest przekonana, że to cud i że stało się tak za wstawiennictwem Jana Pawła II.
Doniesienia o uzdrowieniach i łaskach doznanych po spotkaniu z Janem Pawłem II zaczęły napływać do Watykanu już na początku lat 80. Ujawniono to dopiero po śmierci papieża Polaka. W archiwum Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej już wówczas było kilka tysięcy tego typu informacji.

Przywrócił głos
Jednym z pierwszych, którzy publicznie opowiedzieli historię swojej choroby i uzdrowienia, był kard. Francesco Marchisano. Watykański hierarcha w roku 2000 poddał się operacji tętnicy szyjnej. Po zabiegu stracił głos. Gdy wrócił ze szpitala, Jan Paweł II zaprosił go na obiad.

- Przez cały czas trzymał rękę przy uchu, aby móc usłyszeć, co usiłowałem powiedzieć. Na koniec podniósł się, podszedł do mnie, pogłaskał ojcowskim gestem moją ranę i powiedział: "Proszę się nie bać, głos powróci. Pomodlę się za to. Odwagi". Głaskał mnie jakieś pięć minut. Po kilku dniach od obiadu z Ojcem Świętym głos wrócił - wyznał kard. Marchisano.

Z chwilą rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła II, od czerwca 2005 r., liczba listów-świadectw rosła lawinowo. Przychodziło ich codziennie ponad sto. Z różnych krajów, najwięcej z Ameryki Łacińskiej. Sporo listów wysłano z Polski i Meksyku.

Podczas pielgrzymki Jana Pawła II do tego ostatniego kraju w 1990 r. przyniesiono mu na rękach małego chłopca, chorego na białaczkę. Papież pobłogosławił go i przez dłuższą chwilę trzymał rękę na jego skroniach. Tuż obok stał meksykański kardynał Javier Lazano Berragon. Z jego relacji wynika, że jeszcze w trakcie audiencji można było zauważyć, iż chłopczyk w szybkim tempie odzyskiwał siły. A cztery tygodnie później biegał, będąc zupełnie zdrowy. Lekarze stwierdzili, że to cud niewytłumaczalny z medycznego punktu widzenia.

Pomagał dzieciom
Wśród świadectw "nadzwyczajnych łask i cudów", które wydarzyły się jeszcze za życia papieża, jest dużo więcej zdarzeń z udziałem dzieci.

Państwo Szechyńscy, Polacy mieszkający w Toronto opowiadają historię Wiktorii, najmłodszej z ich sześciorga dzieci. Zaraz po urodzeniu stwierdzono u niej złośliwego guza w piersi. Szechyńscy, gorliwi katolicy, robili wszystko, by dostać się na audiencję do Jana Pawła II. Pragnęli, aby papież dotknął ich nieuleczalnie chorej córki i pomodlił się za nią. Do spotkania doszło dzięki pośrednictwu arcybiskupa Stanisława Dziwisza.

Po powrocie do Kanady Wiktoria poczuła się tak źle, że natychmiast trafiła do szpitala. Lekarze byli pewni, że to ostatnie chwile życia dziecka. Tymczasem, ku zaskoczeniu wszystkich, Wiktoria poczuła się lepiej. Późniejsze lekarskie badania dowiodły, że nowotwór zniknął.

W Watykanie znajduje się też relacja Rafała Rogowskiego spod Lubaczowa. W 2003 r. chłopak z podejrzanym guzkiem na szyi trafił na oddział onkologii szpitala w Krakowie-Prokocimiu. Badania wykazały, że ma raka węzłów chłonnych. Mimo wysiłków lekarzy choroba postępowała. Słaby, ale pogodzony z losem Rafał marzył tylko o jednym - o spotkaniu z Janem Pawłem II.

Doszło do niego w lipcu 2004 r. dzięki fundacji "Mam marzenie". Prywatna audiencja trwała kilka minut. Rafał do dziś nie zdradził, o czym rozmawiał z Ojcem Świętym. Powiedział tylko, że papież natchnął go do walki z nieuleczalną chorobą. W następnych tygodniach choroba zaczęła ustępować. Dzisiaj Rafał Szutkowski jest zdrowy. Został też tatą.

Uzdrowił zakonnicę
Z chwilą rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła II - 28 czerwca 2005 r., w watykańskim Sekretariacie Stanu było już kilka pękatych teczek z dokumentami i informacjami o cudownych uzdrowieniach, do jakich miało dojść za wstawiennictwem papieża Polaka. Jednak nie wszystkie były analizowane przez członków Trybunału Beatyfikacyjnego i Kanonizacyjnego.

Uzdrowienia, które nastąpiły za życia Jana Pawła II, nawet odpowiednio udokumentowane, nie mogły być brane pod uwagę. Liczył się cud, który dokonał się po śmierci kandydata na ołtarze. Szczegóły tego, który watykańscy teologowie uznali za podstawę beatyfikacji, przez długi czas były owiane tajemnicą.

Dziś wiadomo, że bohaterką tego zdarzenia była Marie Simon Pierre Normand, zakonnica, która opiekuje się noworodkami. W 2001 r. wykryto u niej chorobę Parkinsona, na którą cierpiał także Jan Paweł II. Objawy - drżenia, zesztywnienie, boleści, bezsenność - stopniowo się nasilały.
Gdy tylko Benedykt XVI wyraził zgodę na natychmiastowe rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego, wszystkie siostry ze zgromadzenia chorej zakonnicy - we Francji i w Afryce - zaczęły modlić się, prosząc Jana Pawła II o uzdrowienie Marie Simon. Już kilka godzin później zakonnica czuła się dużo lepiej. Dwa miesiące po śmierci papieża w środku nocy wstała o własnych siłach z łóżka i poszła do kaplicy. 3 czerwca 2005 r. miała pewność, że jest zdrowa. Opiekujący się nią neurolog nie krył zaskoczenia.

- Mam wrażenie, że urodziłam się na nowo. To, czym Pan obdarzył mnie za wstawiennictwem Jana Pawła II, stanowi dla mnie wielką tajemnicę, trudno to wytłumaczyć słowami, ale dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych - wyznała Marie Simon Pierre Normand, będąc kilka lat temu w Polsce.

Ulżył w cierpieniach
Podobnych słów używa, opisując swoje uzdrowienie, pochodząca z Kostaryki prawniczka - Floribeth Mora Diaz. Chora na nieoperacyjnego tętniaka mózgu kobieta i jej rodzina modlili się, prosząc o ulgę w cierpieniu, do Jana Pawła II. Według lekarzy nie było dla niej ratunku. W dniu beatyfikacji papieża kobieta usłyszała głos mówiący "Wstań, nie bój się". Wstała i zorientowała się, że nic ją nie boli. Szczegółowe badania medyczne wykazały, że po tętniaku nie ma śladu.

- Zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy, którzy słuchają mojej opowieści, wierzą mi. Początkowo nie wierzyli także specjaliści. Musiałam poczekać siedem miesięcy, by przejść kolejne badania. Do dziś pamiętam minę lekarza, który czytał wyniki. Zapytałam go, co widzi na zdjęciu z rezonansu magnetycznego. Odpowiedział, że nic nie widzi. Dodał, że jest w szoku, bo z medycznego punktu widzenia kobieta, która cierpiała na taką chorobę jak ja, nie miała prawa wyzdrowieć. Tymczasem ja stoję przed nim o własnych siłach - mówiła reporterce "Dziennika Polskiego" Floribeth Mora Diaz podczas swojego pobytu w Polsce.

Dokładnie rok temu miliony ludzi na całym świecie widziały, dzięki przekazom telewizyjnym, z jakim wzruszeniem, niemal drżąc, Floribeth niosła relikwiarz z kroplą krwi Jana Pawła II w czasie jego kanonizacji. - To było dla mnie ogromne wyróżnienie i wielkie przeżycie. Co wtedy myślałam? Zamknęłam oczy i jeszcze raz w sercu złożyłam "u stóp" papieża Polaka wszystkie intencje, które przywiozłam od osób chorych i cierpiących proszących mnie o modlitwę - wspomina ten dzień.

Nadal uzdrawia
W tych samych intencjach modlą się, w każdy pierwszy czwartek miesiąca, parafianie z Podsarnia na Orawie. Patronem tej parafii jest św. Jana Paweł II.

- Jeszcze przed beatyfikacją jedna z rodzin modliła się do Sługi Bożego. Dałem im wtedy obrazek z Janem Pawłem II. Członek tej rodziny miał guza w głowie. Został zoperowany i czuje się dobrze. Jesteśmy pewni, że "zadbał" o to patron naszej parafii - mówi z uśmiechem ks. Leszek Uroda, proboszcz z Podsarnia.

Jan Paweł II jest też patronem mieszkańców Równi Szaflarskiej w Nowym Targu. Proboszcz tej parafii ks. Jan Karlak przyznaje, że w czasie tutejszych nabożeństw wymodlono wiele łask. - Wiem o dwóch przypadkach. W pierwszym chodzi o dar macierzyństwa, w drugim o uzdrowienie z choroby - mówi ks. Karlak.

Zaskoczony ogromną liczbą łask i cudów, jakie ludzie otrzymują dzięki modlitwie Jana Pawła II i do Niego jest nawet kard. Stanisław Dziwisz. - Ludzie spotykający się z Ojcem Świętym wyczuwali ten jego wyjątkowy kontakt z rzeczywistością nadprzyrodzoną, dlatego tak bardzo garnęli się do niego. Zwłaszcza, kiedy słabły jego siły fizyczne, kiedy uwidaczniał się bardziej Chrystus niż jego osobiste talenty, którymi Bóg tak hojnie go obdarował - mówi krakowski metropolita.

Pierwsza Rocznica Kanonizacji Jana Pawła II
Koncerty, wielkoformatowe widowisko 3D, wirtualne zwiedzanie miejsc bliskich Ojcu Świętemu to krakowskie wydarzenia z okazji pierwszej rocznicy kanonizacji Jana Pawła II. W sobotę na fron- towej ścianie Pałacu Arcybiskupów Krakowskich przy ul. Franciszkańskiej 3 rozbłysnęła projekcja multimedialna w technologii 3D (zdjęcia obok). Dziś przez cały dzień wierni będę się modlić w Sanktuarium Jana Pawła II, kard. Stanisław Dziwisz mszę świętą dziękczynną za kanonizację odprawi w Bazylice św. Piotra w Watykanie. (GEG)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski