Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sukces na wyciągnięcie ręki

Andrzej Stanowski
Wydarzenie. To jeden z najważniejszych dni dla polskiego hokeja w ostatniej dekadzie. Dzisiaj w Tauron Arenie Kraków zagramy z Węgrami o awans do elity. Zainteresowanie jest ogromne. Wszystkie bilety zostały sprzedane.

Od 2002 roku nasza hokejowa reprezentacja nie grała w elicie. Teraz otwiera się szansa na awans do 16 najlepszych zespołów świata. Czy tak się stanie, dowiemy się dziś wieczorem po meczu Polska – Węgry (godz. 20).

Organizatorzy poinformowali, że na mecz nie ma już biletów, sprzedano komplet, czyli 13 250 sztuk.

Polacy nie byli faworytem krakowskiego turnieju. Przez ostatnie kilkanaście lat błąkali się po drugiej, a nawet trzeciej hokejowej lidze, dopiero przed rokiem w Wilnie wywalczyli awans do dywizji 1A.

Nasza drużyna turniej zaczęła od porażki z Włochami 1:2, potem były dwa zwycięstwa nad Japonią 2:0 i z Ukrainą 3:2 i porażka, po bardzo dobrej grze, z faworytem turnieju Kazachstanem 2:3. Węgrzy w pierwszym meczu pokonali Japonię 4:2, potem zostali rozbici przez Kazachstan 0:5, a w kolejnych meczach zdobyli komplet punktów; z Włochami wygrali 4:1, z Ukrainą 4:2.

W dzisiejszym meczu w nieco lepszej sytuacji są nasi rywale. Do awansu wystarczy im nawet porażka po dogrywce lub rzutach karnych. Polacy, by znaleźć się w elicie, muszą wygrać po 60 minutach gry. Węgrzy na krakowskich mistrzostwach prezentują szybki, bardzo agresywny hokej.

Mają bardzo mocną drużynę, jeszcze nigdy nie widziałem ich w __tak świetnej dyspozycji – przyznaje trener naszej reprezentacji Jacek Płachta. – Świetnie wkomponowali się w zespół dwaj naturalizowani Kanadyjczycy. Zapowiada się wielki mecz. Dla takich momentów jak ten, trenuje się całe życie. Będzie to dla nas najważniejszy mecz sezonu, bo gramy o wszystko. To będzie jak siódmy, decydujący pojedynek w play off . Kto go wygra, bierze wszystko, przegrany zostanie z __niczym.

W naszej ekipie nie ma kontuzji, jedyną zagadką jest, kto wystąpi w bramce: Rafał Radziszewski czy Przemysław Odrobny? Trener Płachta nie chce uchylić rąbka tajemnicy. – Mam jeszcze czas na __zastanowienie – mówi.

Po porażce z Kazachstanem w naszej ekipie nie widać załamania. – Myślę, że to był dobry mecz z naszej strony. Szkoda trzeciej straconej bramki – mówi obrońca naszej reprezentacji Bartłomiej Pociecha. – Zdobyłem w tym meczu debiutanckiego gola w mistrzostwach świata, ale ta bramka nic nam nie dała. Po tym spotkaniu jest w nas dużo sportowej złości. W meczu z Węgrami wszystko jest w naszych rękach. Chcemy zagrać piękny hokej i pokonać rywali. Na pewno damy z siebie 100 procent.

Napastnik Adam Bagiński apeluje do naszych kibiców o doping: – Liczymy, że hala będzie pełna, a wsparcie poniesie nas do zwycięstwa. Przed mistrzostwami nie wszyscy w __nas wierzyli, teraz pokazujemy, że warto nas dopingować.

Trzykrotny olimpijczyk Wiesław Jobczyk, strzelec trzech bramek w historycznym zwycięstwie Polaków z ZSRR w 1976 roku, od samego początku turnieju był optymistą.

– Widziałem, jakie postępy poczyniła nasza reprezentacja. To jest już inny zespół niż przed paroma laty. Mojego zdania nie zmieniła trochę pechowa porażka w pierwszym meczu z Włochami 1:2. Drużyna nie załamała się, jej forma poszła w górę, po dobrej grze pokonaliśmy Japonię i Ukrainę. Nasza gra opiera się na bardzo dobrej, uważnej grze w obronie. Teraz kibice rozumieją, dlaczego Płachta nie powołał dobrych strzelców Kacpra Guzika czy Damiana Kapicy. Postawił na tych, którzy dają dużo w defensywie. Z __Węgrami trzeba będzie zatrzymać atak naturalizowanych Kanadyjczyków, może ich nawet trochę podenerwować – twierdzi Jobczyk.

Kibice węgierscy wystosowali apel do naszych fanów. Czytamy w nim m.in.: „Dzięki braterskim relacjom Węgrzy będą lepszymi Węgrami, a Polacy lepszymi Polakami. Podtrzymujmy tą tradycję, przekażmy ją swoim dzieciom i nie pozwólmy, aby ktokolwiek i kiedykolwiek ją zakłócił. Odrzućmy wszelkie różnice pomiędzy nami i nie pozwólmy, aby kiedykolwiek nas rozdzieliły. Oczywiście chcemy ostatecznego zwycięstwa naszej drużyny, ale w przypadku wygranej polskiej drużyny nie będziemy o nie zazdrośni”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski