Cud! Cracovia jak nowa

ZAWISZA BYDGOSZCZ - CRACOVIA 0:3 (0:1)
Bramki: 0:1 Covilo 40, 0:2 Dialiba 64, 0:3 Dąbrowski 80.
Sędziowali: Szymon Marciniak oraz Paweł Sokolnicki (obaj Płock) i Marcin Hankiewicz (Łódź). Żółte kartki: Polczak (32, niesportowe zachowanie), Budziński (53, faul), Marciniak (63, faul), Dąbrowski (72, faul), Kapustka (90, faul). Widzów: 4820.
Zawisza: Sandomierski - Wójcicki, Marić, Andre Micael, Ziajka - Pawłowski (76 Ka-miński), Majewskij, Mica, Drygas (62 Świer-czok), Alvarinho - Barisić.
Cracovia: Pilarz - Deleu, Sretenović, Polczak, Marciniak - Rakels, Dąbrowski, Budziński (89 Kapustka), Covilo, Dialiba (69 Zjawiński) - Jendrisek (90+2 Ortega).

- Z zespołem trenowałem trzy dni. Poznawaliśmy się w drodze do Bydgoszczy i w hotelu, gdzie jeszcze w piątek trwały indywidualne rozmowy z zawodnikami - mówił po meczu nowy trener Cracovii Jacek Zieliński. Może czasu miał mało, ale pracę zaczął od naprawdę mocnego uderzenia. Pod jego wodzą zespół zagrał bardzo dobrze i odniósł przekonujące zwycięstwo. Dopiero drugie(!) wyjazdowe w tym sezonie.

Krakowianie wygrali, i to z nie byle kim, bo choć Zawisza jest na ostatnim miejscu w tabeli, to wiosną gra tak, jakby walczył o mistrzostwo. Serię zwycięstw przerwała mu dopiero Legia przed tygodniem. To Zawisza był więc zdecydowanym faworytem. "Pasy" jednak nie pogodziły się z tym faktem.

Zieliński: - Nie było żadnych cudów i nie wiadomo jakich przygotowań, bo na to nie było czasu i już nie będzie. Jedyna rzecz, jaką można było zdziałać, to wpłynąć na głowy piłkarzy. Tak, żeby je podnieśli i zaprezentowali to, co umieją, bo oni w piłkę grać potrafią. W jakiś sposób udało się dotrzeć do głów chłopaków, bo były fragmenty, że graliśmy to, co chcieliśmy. Jednak żeby się nie rozpędzać, to trzeba stwierdzić, że pierwsza połowa w naszym wykonaniu nie była rewelacyjna i mamy nad czym pracować.

Nowy szkoleniowiec dokonał kilku zmian w porównaniu z ostatnim meczem "Pasów". Dał szansę Deleu i Erikowi Jendriskowi, a Denissa Rakelsa przesunął na skrzydło.

Cracovia paraliżowała wszelkie ataki rywala w środku pola, szanowała piłkę, nie forsowała tempa. Dobrze grała pressingiem, nie pozwalając gospodarzom na rozwinięcie skrzydeł. Sama była schowana za podwójną gardą.

Jednak jak "Pasy" już uderzyły, to od razu celnie - w 40 min po zagraniu z rzutu wolnego w wykonaniu Budzińskiego główkował z 14 m Miroslav Covilo, piłka odbiła się od murawy i wylądowała w bramce tuż przy słupku. Grzegorz Sandomierski spóźnił się nieco z interwencją i goście prowadzili 1:0. To był pierwszy celny strzał krakowian w tym meczu. Ten gol był już 6. trafieniem Serba w tym sezonie.

Po przerwie Cracovia początkowo cofnęła się, skupiając się na obronie wyniku. W 59 min Alvarinho w groźnej sytuacji, z rzutu wolnego, trafił w mur. W 64 min w sukurs krakowianom przyszedł Sandomierski - zwiódł atakującego go Erika Jendriska, ale podał piłkę... Boubacarowi Dialibie. A on nie zmarnował sytuacji sam na sam. Kropkę nad "i" postawił Damian Dąbrowski, który wpadł w pole karne i huknął nie do obrony.

- Trener przekonywał nas, że to kluczowy mecz ku temu, by morale poszło do góry - mówił potem pomocnik "Pasów". - To zwycięstwo jest ważne z psychologicznego punktu widzenia - podkreślił Zieliński.

29. kolejka ekstraklasy
Drugi wczorajszy mecz: Ruch Chorzów - Legia Warszawa 0:0. Pozostałe spotkania - sobota: Pogoń Szczecin - Górnik Zabrze (15.30), GKS Bełchatów - Jagiellonia Białystok (18), Lech Poznań - Śląsk Wrocław (20.30); niedziela: Piast Gliwice - Podbeskidzie Bielsko-Biała (13), Lechia Gdańsk - Górnik Łęczna (15.30), Wisła Kraków - Korona Kielce (18).