Urzędnicy miejscy twierdzą, że tramwaje do Bronowic mogłyby jeździć szybciej. Ich zdaniem przeszkadzają w tym jednak samochody, które przed skrętem – m.in. z ul. Królewskiej – ustawiają się na torowisku.
Właśnie dlatego już w tym tygodniu wprowadzone zostaną korekty organizacji ruchu na pierwszym skrzyżowaniu. Niewykluczone, że to dopiero początek całej serii zmian.
Przypomnijmy, lekarstwem na grzęznące w korkach tramwaje na odcinku od teatru Bagatela do Bronowic miał być tzw. system sterowania ruchem (działający też m.in. na Ruczaju). Został uruchomiony w zeszłym roku. Jego głównym zadaniem jest nadawanie tramwajom na skrzyżowaniach pierwszeństwa przed samochodami.
Chodzi głównie o to, by tramwaj zatrzymywał się tylko na przystankach. Sami urzędnicy z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu przyznają jednak, że – mimo działania inteligentnego systemu – wciąż czas przejazdu tramwajów nie jest w pełni zadowalający. Wszystko przez to, że kierowcy stale blokują tramwajom przejazd.
– System działa. Nasi pracownicy cały czas obserwują sytuację. Szukamy możliwości skrócenia czasu przejazdu tramwajów – mówi Michał Pyclik z ZIKiT.
Zdaniem urzędników efekt ten można osiągnąć poprzez usunięcie samochodów z torowiska. Teraz kierowcy jadący ul. Królewską, aby skręcić w lewo – w al. Kijowską, mogą ustawić się na torach i tam czekać na możliwość wykonania manewru. Dla posiadaczy aut to wygodne rozwiązanie, ale tramwaje bardzo często muszą zatrzymywać się za sznurem aut i czekać, aż te przejadą.
– Bez likwidacji tego lewoskrętu nie uda się uzyskać zakładanych efektów. Z jego powodu – według naszych szacunków – każdy tramwaj poruszający się tą trasą traci od kilku do kilkunastu sekund – zwracają uwagę urzędnicy z krakowskiego ZIKiT.
Na skrzyżowaniu Królewska – Kijowska już w tym tygodniu zmieniona zostanie organizacja ruchu. Skręt z torowiska zostanie zakazany. – Kierowcy nie utracą całkowicie możliwości skrętu w lewo. Będzie on dalej dozwolony, ale tylko z pasa prawego – informuje Michał Pyclik. I przekonuje, że wprowadzając takie zmiany, uda się uzyskać wymierny efekt, który odczują dziesiątki tysięcy pasażerów. Udało się to bowiem już w innych miejscach Krakowa.
– Ponad rok temu zmieniliśmy dojazd ul. Kalwaryjską do ronda Matecznego. Wtedy uznaliśmy, że wstawiając separator i wymuszając zjazd z torowiska kilkanaście metrów wcześniej, uzyskamy znaczne zyski dla komunikacji. I tak też to do dziś działa – wyjaśnia Pyclik.
Niewykluczone, że jeśli faktycznie po zmianach uda się uzyskać korzyść dla tramwajów, to zakazy wjazdów dla samochodów na torowiska wprowadzone zostaną również w kolejnych punktach miasta. Na samej trasie do Bronowic znajduje się przynajmniej kilka skrzyżowań podobnych do tego Królewska – Kijowska. – Wszystkie inne miejsca muszą być jednak analizowane osobno – zaznacza Michał Pyclik.
Pasażerowie komunikacji miejskiej cieszą się na planowane zmiany. – Transport publiczny musi mieć priorytet. Nie może być tak, że tramwaj stoi i nie może przejechać, bo samochody sobie skręcają – mówi Justyna Wróbel z Bronowic Małych.
Urzędnicy zapewniają, że po zmianach będą dokładnie obserwować skrzyżowanie, żeby nie wylać dziecka z kąpielą. – Jeśli okaże się, że korekty jakoś drastycznie wpłynęły na ruch aut, to będziemy interweniować – zapowiadają w ZIKiT.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?