Zabił córkę, uderzając ją kamieniem w głowę

Zarzut ten może być rozszerzony, ale prokuratorzy podejmą decyzję dopiero po otrzymaniu ostatecznej analizy sądowo-lekarskiej.

Do bulwersującej zbrodni doszło w miniony czwartek. Ojciec 5-letniej dziewczynki odebrał ją z przedszkola, a potem zamordował w parku w dzielnicy Brzeźno. Jak wynika ze wstępnych ustaleń sekcji zwłok, dziecko zginęło w sposób gwałtowny, po otrzymaniu kilku ciosów w głowę najprawdopodobniej kamieniem.

Śledczy mają duże wątpliwości co do poczytalności podejrzanego. Będą teraz czekać na wyniki badań toksykologicznych i psychiatrycznych. Za dokonany przez ojca czyn grozi od ośmiu lat pozbawienia wolności do dożywocia.

Jeżeli śledczy ustalą, że zbrodnia została dokonana ze szczególnym okrucieństwem zagrożenie karą wzrasta do minimalnie 12 lat pozbawienia wolności.

31-latek przyznał się do zabójstwa, nie potrafił jednak wytłumaczyć motywu. Wskazał, że przyczyną jego zachowania było zażycie marihuany. Mówił też, że decyzję o zabójstwie podjął nagle, nie planował go. Wyraził skruchę.

Problem z substancjami odurzającymi miał mieć od około roku. Przed dokonaniem zbrodni, w miniony czwartek, z własnej woli opuścił oddział detoksykologiczny jednego z gdańskich szpitali, gdzie dwa dni wcześniej zgłosił się z własnej woli.

Miejsce, w którym doszło do tej bulwersującej zbrodni, od dawna uchodzi za wyjątkowo niebezpieczne. Bestialskie zabójstwo 5-latki to niejedyny dramat, jaki rozegrał się w tym parku w ostatnim czasie. W lutym przypadkowy przechodzień znalazł tam ciało 17-letniej Agaty. Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz zapowiedział zwiększoną liczbę patroli mundurowych w tym rejonie i zamontowanie monitoringu.

Poruszeni tragedią gdańszczanie przynoszą w miejsce, gdzie znaleziono ciało 5-letniej dziewczynki, znicze i kwiaty.